Wszystko na samym środku plaży, ludzie błagali żeby przestali. Dantejskie sceny w Mielnie
Do skandalicznych scen doszło w biały dzień na plaży w Mielnie w województwie zachodniopomorskim. Roznegliżowana para dobierała się do siebie na oczach zszokowanych świadków, nie reagując na upomnienia.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać półnagą parę, która radośnie oddaje się miłosnym uniesieniom na oczach tłumu plażowiczów. Dopiero stanowcza interwencja jednego ze świadków doprowadziła do końca amorów.
Para uprawiała seks na oczach tłumu plażowiczów
Na nagraniu z nadbałtyckiej plaży, które szybko stało się hitem sieci, widać parę, która w biały dzień na oczach tłumu ludzi bez skrępowania oddaje się igraszkom miłosnym. Oburzeni świadkowie postanowili jednak przerwać ich miłośne uniesienia.
Do mężczyzny bez spodni, który siedzi okrakiem na półnagiej kobiecie, podchodzą po kolei kolejni wściekli plażowicze, jednak para zupełnie nie reaguje na upomnienia. Zakochanym nie przeszkadza tłum gapiów, wśród których znajdują się również dzieci.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Miłosne igraszki przerywa dopiero stanowcza interwencja jednego ze świadków zdarzenia. Na nagraniu widać, jak wściekły mężczyzna podchodzi do pary, a następnie wymierza kilka ciosów w głowę i pośladki plażowego „Romeo”, prawdopodobnie posługując się przy tym klapkiem.
Po tym niespodziewanym ataku mężczyzna w końcu zreflektował się i wstał, a następnie z dużym trudem opuścił plażę, wciąż pozostając bez spodni. W tym czasie jego partnerka zaczęła niespiesznie się ubierać.
Policja sprawdza, czy zdarzenie zostało zgłoszone
Zachowanie mężczyzny może wskazywać na to, że był on pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Na nagraniu z plaży widać, że ma on trudności z dotarciem do wyjścia z plaży, w którego kierunku zmierza bardzo chwiejnym krokiem.
Na zamieszczonym w sieci nagraniu dokładnie widać twarz mężczyzny, a ustalenie jego tożsamości nie powinno być problemem. Policja sprawdza obecnie, czy zdarzenie zostało zgłoszone. Za „nieobyczajne zachowanie”, groziłby parze mandat do 500 zł lub grzywna w wysokości nawet do 5 tys. zł, jeśli sprawa trafiłaby do sądu.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Martyna Wojciechowska odpowiedziała na słowa przyjaciółki pod oświadczeniem męża
-
Małopolska: Zebrał się zespół zarządzania kryzysowego. Fatalna sytuacja po nocnych burzach
-
IMGW wydało ostrzeżenia najwyższego stopnia. Pięć województw zagrożonych burzami z gradem
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: o2