Warszawa: fajerwerki powodem pożarów. Spłonęły dwa balkony
Fajerwerki powodem ogromnych strat wśród warszawiaków. W sylwestrową noc płonęły balkony. Strażacy już od godziny 22 wyjeżdżali na akcje. - Dwa balkony spłonęły całkowicie. Dym i ogień częściowo wdzierały się do środka mieszkań - przekazał dla goniec.pl Michał Konopka z warszawskiej straży. Niektóre pożary trwają nadal.
- Większość pożarów spowodowana fajerwerkami. Odnotowaliśmy trzy większe zdarzenia, w tym dwa to pożary na balkonach - poinformował w rozmowie z goniec.pl st. kpt. Michał Konopka z zespołu prasowej PSP w Warszawie.
Do jednego z trzech groźnych zdarzeń doszło na Gocławiu. - Dziękuje osobie, która spaliła nam mieszkanie. Szukam osób, które widziały, kto odpalał tą petardę - napisał pan Rafał, który pokazał zdjęcia okopconego mieszkania.
Źródło: Facebook.com/Rafał Dworakowski
Pożary balkonów na Gocławiu i Targówku spowodowane przez fajerwerki
- Na terenie Warszawy od godziny 22 w Sylwestra było około 35 zgłoszeń do pożarów - przekazał dla goniec.pl st. kpt. Michał Konopka. Zgodnie z przewidywaniami to petardy przyczyniły się do pojawienia płomieni .
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Jeden z dwóch spalonych balkonów zlokalizowany jest na Gocławiu. - Strażacy gasili pożar na balkonie przy ul. Jugosłowiańskiej - dodał strażak. Drugi taki pożar odnotowano na Targówku przy ul. Remiszewskiej.
Praca służb jeszcze się nie zakończyła. W sylwestrową noc rozwinął się poważny pożar na Białołęce . Jeszcze przed godziną 11 warszawscy strażacy pracowali na miejscu. Akcja nie zakończy się szybko.
Rozszczelniła się instalacja gazowa, trwa akcja strażaków
Chociaż to fajerwerki były przyczyną większości wyjazdów warszawskich strażaków, to na obrzeżach stolicy doszło do pożaru, który nie jest łatwy do opanowania. Potwierdza to stołeczny zespół prasowy PSP.
- Trwa jeszcze pożar na dalekiej Białołęce - przekazał st. kpt. Michał Konopka. - Przy ul. Olesin doszło do pożaru domu jednorodzinnego - dodał dla goniec.pl przed godziną 11 1 stycznia strażak.
- Nie wiemy, czy to był garaż, czy warsztat. Na pewno tam, gdzie doszło do pożaru, były przechowywane tam samochody - przekazał st. kpt. Michał Konopka. - Doszło do rozszczelnienia instalacji gazowej - dodał.
Trwa akcja, która jest bardzo specyficzna. Nie można zgasić płomieni, które pojawiły się tuż obok domu na Białołęce. Strażacy mogą tylko doglądać wypalanie się gazu ze zbiornika .
- W wyniku pożaru przewód, którym doprowadzany był do domu gaz z zewnętrznego zbiornika, uległ przepaleniu. Straż kontroluje płomieniowe wypalanie się tego gazu. Pożaru nie da się ugasić, gaz musi się wypalić pod nadzorem - wyjaśnił.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Po "Sylwestrze Marzeń" Zakopane zadziwia. Sterty śmieci i awantury
-
Doda wystąpiła na Sylwestrowej Mocy Przebojów. Miała na sobie oryginalny kombinezon
-
Są wyniki sekcji zwłok Żory Korolyova. Nie zostaną ujawnione publicznie
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: goniec.pl