Tak dziś wygląda grób Romana Wilhelmiego. Pomnik legendarnego aktora robi wrażenie
Roman Wilhelmi był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów, który na stałe zapisał się na kartach naszej kultury. Artysta zmarł 3 listopada 1991 roku i spoczął na Cmentarzu Wilanowskim w Warszawie. Jak dziś wygląda jego grób?
Roman Wilhelmi był legendarnym polskim aktorem
Roman Wilhelmi urodził się 6 czerwca 1936 roku w Poznaniu. W wieku 22 lat ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Na scenie zadebiutował rolą Stanleya w "Tramwaju zwanym pożądaniem" T. Williamsa, z kolei na ekranie - w "Krzyżakach" A. Forda.
Roman Wilhelmi był obsadzany w charakterystycznych rolach, co zawdzięczał ogromnej charyzmie. Doskonale odnajdywał się w każdym gatunku filmowym. Zagrał między innymi w dramacie “Bez znieczulenia”, filmie akcji “Prywatne śledztwo” czy komediach “Kariera Nikodema Dyzmy” i “Alternatywy 4”.
Śmierć Romana Wilhelmiego
Roman Wilhelmi zmarł 3 listopada 1991 roku w następstwie choroby. Aktor zmagał się z nowotworem trzustki. Kiedy zdiagnozowano u niego raka, bliscy podobno bali się mu o tym powiedzieć.
- Choroba zaatakowała nagle - wspominał brat aktora w rozmowie z “Super Expressem”. - To był rak wątroby z przerzutami do płuc. Kiedy byłem u Romka w szpitalu na trzy dni przed jego śmiercią, nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji - dodał.
Tak dziś wygląda grób Romana Wilhelmiego
Roman Wilhelmi zmarł 3 listopada 1991 roku w Warszawie. Co ciekawe mężczyzna nie został pochowany na Powązkach, a na warszawskim Cmentarzu Wilanowskim. Pomnik na jego grobie jest wyjątkowo charakterystyczny.
Grób Romana Wilhelmiego już z daleka rzuca się w oczy. Płyta z wyciętą sylwetką artysty mierzy ponad dwa metry. Nie trudno dostrzec ją spośród innych grobów na wilanowskim cmentarzu.
Na płycie znajduje się również imię i nazwisko aktora, rok urodzenia i śmierci oraz napis “aktor”. Można na niej dostrzec także maskę ze smutną miną. Tuż obok grobu mistrza rośnie wysokie drzewo.