Skolim zaatakowany podczas koncertu w Kozielnie. Do sieci wyciekło nagranie
Konrad Skolimowski, znany szerzej jako Skolim, to jedno z najgorętszych nazwisk na polskiej scenie muzycznej ostatnich lat. Jego dynamiczna kariera, która rozpoczęła się od występów w popularnym serialu "Barwy szczęścia", szybko nabrała tempa. Okazuje się, że jego osobliwa twórczość nie wszystkim przypadła do gustu - o tym zresztą boleśnie przekonał się niedawno sam artysta.
Skolim w krótkim czasie stał się gwiazdą. Nie wszystkim podoba się jego twórczość
Popularność Skolima rośnie z dnia na dzień, a tłumy na koncertach świadczą o ogromnym zapotrzebowaniu na jego muzykę. Jak każda historia sukcesu, również ta nie jest pozbawiona ciemniejszych momentów. Ostatni koncert Skolima, który odbył się w Kozielnie, zakończył się nieprzyjemnym incydentem, który wywołał spore kontrowersje w mediach społecznościowych.
Skolim rozpoczął swoją przygodę z show-biznesem od roli w popularnym serialu "Barwy szczęścia", emitowanym na antenie TVP2. Ta rola przyciągnęła uwagę mediów i otworzyła mu drzwi do szerszej kariery. Jako aktor Konrad Skolimowski nie zachwycił publiczności - jego największą pasją i tak była zresztą muzyka. Już w 2018 roku Skolim próbował swoich sił w programie "Disco Star", gdzie zaprezentował autorski utwór "Chcę cię skarbie". Niestety, piosenka nie zyskała uznania jurorów, co nieco ostudziło entuzjazm młodego artysty.
Skolim zaatakowany podczas koncertu. Artysta przerwał występ
Niepowodzenie w programie nie zniechęciło Skolima do dalszej pracy nad swoją karierą. Zmienił swój wizerunek i zaczął nagrywać bardziej chwytliwe utwory, które szybko zdobyły uznanie fanów muzyki disco polo. Dzięki determinacji i ciężkiej pracy artysta zyskał ogromną popularność, stając się jedną z najbardziej rozchwytywanych gwiazd ostatnich miesięcy.
Skolimowi udało się osiągnąć coś, czego wielu nie przewidywało - został jednym z jurorów w programie "Disco Star" - tym samym, w którym kiedyś uznano, że nie jest materiałem na gwiazdę. Artysta zasiądzie u boku takich gwiazd jak Magdalena Narożna, Marcin Miller czy Zenon Martyniuk , boleśnie przypominając im o tym, jak lata temu się pomylili. Skolim będzie miał okazję dzielić się swoim doświadczeniem i oceniać nowych adeptów disco polo.
Warto dodać, że za udział w programie artysta ma zarobić znaczną sumę pieniędzy, co tylko potwierdza jego rosnącą pozycję w branży - niewykluczone, że jego honorarium będzie wyższe od niektórych gwiazd.
Jedną z cech, które wyróżniają Skolima, jest jego niezwykła pracowitość. Artysta gra niesamowitą liczbę koncertów - tylko w jednym tygodniu potrafi wystąpić nawet 12 razy. Taki grafik to prawdziwe wyzwanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że koncerty często odbywają się w różnych częściach Polski, co wymaga od Skolima szybkiego przemieszczania się. W związku z tym artysta często korzysta z helikoptera, by dotrzeć na miejsce występu na czas. To luksus, na który może sobie pozwolić dzięki ogromnym zarobkom - szacuje się, że miesięcznie zarabia nawet 2 miliony złotych.
Internauci oburzeni incydentem na koncercie Skolima
Mimo licznych sukcesów ostatni koncert Skolima w Kozielnie zakończył się w sposób, którego nikt się nie spodziewał. Podczas występu doszło do niebezpiecznego incydentu - ktoś z publiczności rzucił w artystę kamieniem, który trafił go w twarz. Na nagraniu z wydarzenia widać, jak zaskoczony i zdezorientowany Skolim łapie się za policzek, a chwilę później przerywa występ. Na szczęście, nie doszło do poważniejszych obrażeń, ale cała sytuacja wywołała falę oburzenia wśród fanów i internautów.
W komentarzach pod nagraniem na TikToku wiele osób wyrażało swoje niezadowolenie z zachowania publiczności.
- "Można go nie lubić, ale bez przesady", "To przykre... Jak tak można?!" - pisali oburzeni internauci.
Pojawiły się także głosy, że może nie był to kamień, ale cukierek, który jednak rzucony z dużą siłą mógł wywołać ból. Bez względu na to, co dokładnie uderzyło artystę, takie zachowanie jest absolutnie nieakceptowalne i stawia pytanie o bezpieczeństwo artystów na scenie.
Incydent wywołał burzliwe dyskusje na temat bezpieczeństwa podczas koncertów i zachowania publiczności. W erze mediów społecznościowych każdy taki incydent szybko zyskuje rozgłos, co z jednej strony może być przestrogą dla innych... a z drugiej zachętą. Skolim nie skomentował jeszcze publicznie całego zajścia, jednak można przypuszczać, że takie wydarzenia mogą wpłynąć na jego przyszłe występy.
Kariera Skolima to historia pełna wzlotów i ciężkiej pracy, która przyniosła mu zasłużoną popularność. Mimo nieprzyjemnego incydentu na ostatnim z koncertów artysta nie zamierza się poddawać i nadal zamierza dostarczać swoim fanom niezapomnianych chwil podczas występów na żywo.