Rafał Brzozowski upomina Dodę i broni reżysera TVP. "Afera troszeczkę rozdmuchana"
Rafał Brzozowski zgarnął statuetkę od jury na festiwalu w Opolu, co wywołało mieszane odczucia internautów. Piosenkarz zwany "pieszczochem reżimowej TVP" postanowił odciągnąć uwagę od swojego kontrowersyjnego zdaniem widzów wyniku i obficie skomentował konflikt, w jaki tuż przed rozpoczęciem festiwalu weszła Doda i jeden z reżyserów zatrudnionych przez TVP. Rafał Brzozowski stanął po stronie kolegi z pracy, a na całą aferę rzucił nowe światło.
Doda została obrażona przez reżysera z Opola
Gdy Doda usłyszała od Mikołaja Dobrowolskiego wyzwiska, postanowiła nagłośnić całą sprawę. To doprowadziło do szybkiej zmiany osoby odpowiedzialnej za jej występ w opolskim amfiteatrze. Doda w kooperacji z Beatą Szymańską przygotowała prawdziwe show, a pomiędzy wykonaniem kolejnych swoich hitów zdobyła się na szczere podziękowania względem tych pracowników TVP, którzy zamiast przekleństw zaoferowali jej wsparcie.
- Dziękuję pani Anecie Woźniak za serce i za wsparcie kobiece. Są różne sytuacje w życiu. Czasami coś się źle zaczyna, ale to nie znaczy, że ma się źle skończyć. Czasami trzeba przeczekać złe chwile - wyznała prosto ze sceny Doda, za którą fani stanęli murem, zaś Mikołaj Dobrowolski stał się ich wrogiem numer jeden. Co na ten temat sądzi Rafał Brzozowski?
Ile lat ma Jaruś z "Chłopaków do wzięcia"? Prawda w końcu wyszła na jawRafał Brzozowski upomina Dodę i broni reżysera TVP
Rafał Brzozowski stanął w obronie reżysera. Przekonuje, że cała afera została rozdmuchana do niebotycznych rozmiarów niesłusznie, ponieważ okoliczności nie były aż tak dramatyczne, jak przedstawiła to Doda. Chociaż do sieci trafiło nagranie z całego incydentu, gospodarz "Jaka to melodia" uporczywie przekonuje do swojego zdania. Według niego Doda mocno przesadziła.
- Myślę, że ta afera jest troszeczkę rozdmuchana. Dowiedziałem się, że to było na jakiejś sali prób. I słowa reżysera też były trochę inne. Z tego, co wiem, z Dodą znają się wiele, wiele lat. To nie jest tak, że się nie znali i nagle ktoś tam się wyżył i coś powiedział. Wszyscy jesteśmy ludźmi, a trochę się z tego zrobiła afera rozpompowana - wyznał w rozmowie z Plotkiem. Rafał Brzozowski spróbował wytłumaczyć również Dodę.
Rafał Brzozowski dobrze zna Mikołaja Dobrowolskiego
Rafał Brzozowski podkreślił, że stara się zrozumieć złość Dody, jednak w jego mniemaniu zadziałała ona zbyt szybko i dała się ponieść emocjom. - Pewnie jej się przykro zrobiło. Też to rozumiem, bo zapewne starała się i chciała, żeby wyszło jak najlepiej. Zdarzają się takie sytuacje, że ponoszą nerwy - zauważył Rafał Brzozowski.
Warto zaznaczyć, że piosenkarz pracował z Mikołajem Dobrowolskim przy swoim występie na Eurowizji, więc obaj panowie doskonale się znają. Niestety, ich współpraca nie zaowocowała sukcesem na konkursie. Jak oceniacie postawę Rafała Brzozowskiego?
Źródło: Plotek