Rafał Brzozowski nie przestaje zaskakiwać. Pupil TVP odbył wyjątkowe spotkanie, tym samym spełniając swoje największe marzenie z dzieciństwa. Trudno uwierzyć w to, czego pragnął mały Rafał, a jeszcze trudniej nie uśmiechnąć się pod nosem. Kogo odwiedził? Patrząc na datę, łatwo się domyślić.
Rafał Brzozowski "poznał osobiście" świętego Mikołaja
Rafał Brzozowski dotychczas opowiadał, że jego największym marzeniem było reprezentowanie Polski w konkursie Eurowizji. Niestety, wielu wciąż pamięta, z jak mizernym skutkiem.. Rok 2021 puściliśmy już jednak w niepamięć, a to samo zapewne poczynił blondwłosy prezenter TVP. Okazuje się, że, teraz udało mu się spełnić kolejne ze swoich życzeń. Tym razem obyło się bez strat wizerunkowych dla polskiej muzyki.
Rafał Brzozowski promuje nową płytę. Chce dopiec byłej partnerce?
CZYTAJ DALEJRafał Brzozowski opublikował na Instagramie osobliwe zdjęcie, na którym pozuje razem ze… świętym Mikołajem. Kolorowe rajtuzy, długa, kręcona biała broda i czerwony kubraczek to (ubolewamy) nie części garderoby 41-latka, a jego starszego towarzysza. Tuż obok niego asystuje Brzozowski, który obdarzył obserwujących swoim śnieżnobiałym uśmiechem. Ależ był rozradowany! Intrygujący kadr z "prawdziwym" Mikołajem podpisał z fantazją godną kilkulatka.
- Poznałem go osobiście. Oto ON — najprawdziwszy na świecie Święty Mikołaj. Spełniłem swoje dziecięce marzenie i odwiedziłem go w jego domu w Rovaniemi, by dzisiaj — w Mikołajki — przekazać Wam najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Pewnie by Was zapytał: byliście grzeczni w tym roku? – rzekł, kolejny raz przypominając internautom o swojej wizycie w bajecznej Laponii.
Na szczęście nie wszyscy obserwujący poczuli się zobowiązani do odpowiadana na to pytanie. Nie ma za to żadnych wątpliwości, że Rafał Brzozowski w tym roku był grzeczny, pytanie tylko o jakim prezencie marzył? Może angaż do nowego, autorskiego programu w publicznej telewizji okaże się spełnieniem jego kolejnego pragnienia? Cieszymy się, że przynajmniej jemu się udaje. I zazdrościmy złotej passy!
Jak po latach wyglądają aktorzy z filmu "Kevin sam w domu"? Nie wszystkim się powiodło
"Kevin sam w domu" zadebiutował w polskiej telewizji w 1992 roku, jednak nie od razu stał się nieodłącznym elementem świąt. Widzowie pokochali go, gdy regularnie bawił ich po wigilijnej kolacji. Tak zrodziła się tradycja, której również w tym roku stanie się zadość. Boże Narodzenie. "Kevin sam w domu" bawi Polaków od trzech dekad Film o najmłodszym synu państwa McCallisterów światową premierę miał w 1990 roku, a więc minęło już 33 lata. Jak w ciągu tych lat zmienili się głowni aktorzy i czym się teraz zajmują? Nie każda ich historia jest powodem do radości. "Kevin sam w domu". Nie wszyscy aktorzy skorzystali na popularności Aktor, który wcielił się w rolę uwielbianego Kevina, po latach niezbyt miło opowiada o czasie swojej największej prosperity w karierze. Czym zajmuje się teraz i czy udało mu się wykaraskać z kłopotów z nielegalnymi proszkami, o których pisał cały świat? Co z jego filmowymi rodzicami, rodzeństwem, a także słynnymi rabusiami? Wszystkiego dowiecie się z naszej galerii, a jeden fakt dotyczący moczącego pościel Fullera zaskoczy Was najbardziej!
Artykuły polecane przez Goniec.pl: