Prosto w oczy powiedział Dudzie, jak nazywają go ludzie. Reakcja prezydenta zaskoczyła wszystkich
Andrzej Duda w piątek 2 lutego był gościem Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka w premierowym wywiadzie na "Kanale Zero". Prezydent ze wszystkich sił starał się pokazać z nieco bardziej ludzkiej strony. W pewnym momencie padły słowa, które z pewnością nie należały do przyjemnych.
Andrzej Duda był pierwszym gościem "Kanału zero" - nowego projektu Krzysztofa Stanowskiego
Krzysztof Stanowski jakiś czas temu postanowił porzucić "Kanał Sportowy" i zacząć działać na własny rachunek. Owocem tych zmian jest "Kanał Zero", który z grubej rury zadebiutował na platformie YouTube - duża w tym zasługa pierwszego gościa, gdyż trudno wyobrazić sobie głośniejsze nazwisko, niż Andrzej Duda.
Prezydent RP do rozmowy z dziennikarzami przygotował się pod kątem wizerunkowym. Głowa państwa na tę wyjątkową okoliczność ubrała się wyjątkowo luźno, chcąc pokazać się z nieco bardziej przystępnej strony. Mimo wszystko podczas wywiadu nie udało się uniknąć tematów, które dla polityka z pewnością nie należą do przyjemnych.
W rozmowie z Andrzejem Dudą padły przezwiska, którymi nazywają go obywatele
Robert Mazurek w rozmowie z Andrzejem Dudą bezpardonowo odniósł się do opinii wielu Polaków, którzy wprost podważali samodzielność prezydenta, nazywając go "długopisem" - porównując go do narzędzia, które służyć ma Jarosławowi Kaczyńskiemu do podpisywania wygodnych dla niego ustaw. Chwilę później padł kolejny epitet - "notariusz dobrej zmiany".
Reakcja Andrzeja Dudy zaskoczyła widzów, którzy spodziewali się przyjęcia przez niego postawy obronnej. Prezydent nie tylko się nie zająknął, ale nawet przyznał, że n azywanie go "notariuszem dobrej zmiany" w niczym mu nie przeszkadza, a nawet dobrze opisuje jego obecne działania.
Andrzej Duda zareagował na wyzwiska. Reakcja prezydenta zaskoczyła widzów
Andrzej Duda nie odniósł się co prawda do przezwiska "długopis", ale podkreślił, że nie przejmuje się tym, co mówią o nim przedstawiciele opozycji oraz wyborcy konkurencyjnych partii, przypominając, że Polacy dwukrotnie wybrali go na urząd prezydenta, co jest "obiektywnie" dowodem na to, że większość obywateli go lubi.
Z pewnością prezydent nie żyje "pod kamieniem" i liczni doradcy informowali go o tym, w jaki sposób bywa nazywany przez zwolenników opozycji. Trudno zatem oczekiwać, by był zaskoczony słowami Roberta Mazurka. Waszym zdaniem wybrnął z sytuacji?
Wywiad Andrzeja Dudy na "Kanale Zero" obejrzeć możecie poniżej: