Piotr Gąsowski przeżył dramat na lotnisku. "Nie uwierzycie, co mi się przydarzyło"
W ostatnim czasie Piotr Gąsowski ponownie wrócił do Stanów Zjednoczonych. Także tym razem nie ominęły go zawirowania i problemy na lotnisku. Swoimi przeżyciami podzielił się na Instagramie. Co wydarzyło się teraz?
Piotr Gąskowski uwielbia podróżować. Niestety, ciągle zdarzają się mu różne wypadki
Jedną z większych pasji Piotra Gąsowskiego są podróże. Aktor często wyjeżdża i ochoczo dzieli się z fanami w mediach społecznościowych swoimi przygodami z kolejnych wypraw. Tak też było i tym razem. Artysta niedawno opowiedział na Instagramie, jak pewien czas temu został zatrzymany przez pracowników lotniska w Stanach Zjednoczonych, a chwilę wcześniej zgubił torbę z zakupami w Miami.
Jednak to nie koniec zawirowań Piotra Gąsowskiego podczas wyjazdów. Teraz ponownie wybrał się do Stanów Zjednoczonych i również tym razem nie obyło się bez nieprzyjemnych sytuacji.
Wypadek polskiego busa w Austrii. Trzy osoby nie żyją, w tym roczne dzieckoAktor chętnie opowiada swoim obserwatorom na Instagramie o przygodach podczas wypraw
Tym razem prezenter wyruszył do USA z Malagi, gdzie z przyjaciółmi świętował kolejny jubileusz wspólnych występów. Z lotniska wyleciał o 5:30, później była przesiadka w Lizbonie, a stamtąd już bezpośrednio do San Francisco. Gdy tylko dotarł na miejsce, natychmiast podzielił się z obserwatorami na Instagramie, co teraz przydarzyło się mu podczas podróży.
Co tym razem przydarzyło się Piotrowi Gąsowskiemu podczas podróży?
- Nie uwierzycie, co mi się przydarzyło. Po raz kolejny w transatlantyckich podróżach gubią mój bagaż! - napisał w relacji. Po półtorej godziny czekania w San Francisco przeszedłem, wszystko dobrze, ale zawsze coś musi być. Nie ma jednej z moich walizek. Jak zwykle. 13 godzin lotu, jestem jedynym z tego samolotu, który nie ma swojego bagażu – żalił się internautom.