Ojciec Tomasza Stockingera też był aktorem. Zagrał w kultowej komedii, jego kwestię znają wszyscy
Tomasz Stockinger zdobył popularność rolą w filmie “Znachor”, wielu widzów kojarzy go głównie jako doktora Pawła Lubicza z serialu “Klan”. Talent odziedziczył po ojcu, który również jest aktorem. Zagrał w jednej z najpopularniejszych polskich komedii, a jego kwestia do dziś jest kultowa.
Tomasz Stockinger jest popularnym polskim aktorem
Tomasz Stockinger zdobył rozpoznawalność rolą Hrabiego Czyńskiego w słynnej ekranizacji “Znachor” Jerzego Hoffmana z 1982 roku. To jednak postać doktora Pawła Lubicza z uwielbianego przez widzów serialu “Klan” przyniosła mu największą popularność.
Okazuje się, że jego ojciec również był Aktorem. Andrzej Stockinger zagrał między innymi w kultowej komedii “Miś”. Wypowiedziana przez niego kwestia na stałe weszła do języka potocznego.
Ojciec Tomasza Stockingera również był aktorem
Andrzej Stockinger początkowo wcale nie planował kariery aktorskiej. Mężczyzna rozpoczął po wojnie studia medyczne, z których zrezygnował jednak by dołączyć do chóru lubelskiego Teatru Muzycznego.
Jakiś czas później zadebiutował w spektaklu “Romans z wodewilu” i często występował na deskach warszawskich teatrów. Na szklanym ekranie pojawiał się głównie w epizodycznych rolach. Widzowie zapamiętali go głównie z występu w kultowym serialu “Miś”, w którym wcielił się w palacza w kotłowni. Jego kultowa kwestia - "Jak jest zima, to musi być zimno" - powtarzana jest do dziś.
Andrzej Stockinger spełniał się jako piosenkarz
Andrzej Stockinger dał się również poznać jako piosenkarz. To właśnie muzyka pozwalała mu na wyrażanie siebie i swoich emocji. - W teatrze jestem tak ustawiony, że gram niemal same czarne charaktery. Za to w piosence mogę pokazać swój własny stosunek do miłości, do spraw ciepłych, ludzkich. Jest to często odtrutka na tamte role teatralne - mówił w audycji Aleksandra Jerzego Rowińskiego w Polskim Radiu w 1975 roku.
Andrzej Stockinger przez lata związany był z piosenkarką Barbarą Barską. Miłość tych dwoje przerwała dopiero śmierć artysty w 1993 roku. To właśnie ona urodziła jego jedynego syna Tomasza, który poszedł w ślady ojca.