Marek Perepeczko przewidział własną śmierć. Umarł 10 dni po wypowiedzeniu kilku znamiennych słów
Marek Perepeczko sławę zdobył dzięki roli w "Janosiku", która jednocześnie zahamowała jego karierę. Po wielu perypetiach i wyjeździe na drugi koniec świata, aktor staczał się w psychiczny dołek. Wiedział również dokładnie, co go zabije.
- Był samotny. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale ja to czułem. Kiedy opadła kurtyna i wybrzmiewały brawa, wsiadał do swojego małego samochodu i wracał do pustego mieszkania w Częstochowie, gdzie był skazany wyłącznie na siebie. Ta samotność była jego wyborem - mówił o Perepeczce jego przyjaciel, Marek Rębacz.
Marek Perepeczko wiedział, w jaki sposób umrze? Czuł się bardzo źle, a jego stan się pogarszał
Marek Perepeczko nie zrobił takiej kariery, jakiej się po nim spodziewano. Zatrzymała się ona właściwie w momencie, w którym zagrał w "Janosiku" - serialu, który dał mu ogromną popularność.
Kolejne propozycje się nie pojawiały, a w latach 80. aktor zdecydował się na emigrację do Australii, gdzie miał nadzieję na zrobienie kariery. Na miejscu mieszkała jego żona, Agnieszka Fitkau-Perepeczko.
- Prowadzenie amatorskiego teatru dla Polonii nie było szczytem moich marzeń. Czułem się tam obco i nieswojo. Stawałem się artystycznym oldbojem - opowiadał w wywiadach Marek Perepeczko.
Do Polski wrócił po czterech latach - był sam i miał dużo przytłaczających go problemów. Ujście dla nich znajdował w jedzeniu. Gdy Fitkau-Perepeczko wróciła do kraju, jej mąż ważył już o 40 kg więcej niż w dniu ich rozłąki.
Perepeczko niechętnie dzielił się swoimi problemami i mimo pogarszającego się stanu jego zdrowia, nie godził się na wykonywanie badań ani wizyty u lekarzy. W 2003 roku stracił posadę dyrektora teatru w Częstochowie, co bardzo go dobiło. Celowo izolował się od ludzi.
W listopadzie 2005 roku Marek Perepeczko powiedział w jednym z wywiadów, że "ta nadwaga mnie kiedyś zabije". Przewidział w ten sposób to, co stało się zaledwie 10 dni później.
- Powiedział, że jest śpiący i jutro do mnie zadzwoni. Nie wiem dlaczego, ale rano obudziłam się o czwartej i nie mogłam dalej spać. Przeczekałam do siódmej i zadzwoniłam do Marka. Telefon nie odpowiadał... - mówiła w rozmowie z "Super Expressem" Agnieszka Fitkau-Perepeczko.
Marek Perepeczko zmarł w nocy z 16 na 17 listopada 2005 roku. Przyczyną śmierci był rozległy zawał serca. Został pochowany w niewielkim grobie na cmentarzu powązkowskim w Warszawie.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Katarzyna Sokołowska po raz pierwszy zaprezentowała ciążowy brzuszek. "Wspaniały czas"
-
Jacek Jeschke i Hanna Żudziewicz z "Tańca z gwiazdami" spodziewają się dziecka. Właśnie ogłosili
-
Dorota Wellman urodziła, choć mogła stracić zdrowie. Opowiedziała o tym w dniu matki
Źródło: Goniec.pl