"Mam Talent". Wpadka Marcina Prokopa. Nie wiedział, że mikrofon jest wciąż włączony
"Mam Talent". Marcin Prokop jest bardzo doświadczonym prezenterem. Wydawałoby się, że większość błędów wynikających z nieuwagi raczej przydarza się żółtodziobom. Tym razem Prokop zapomniał, że ma włączony mikrofon. To, co powiedział, usłyszeli wszyscy.
"Mam Talent": Marcin Prokop zapomniał o włączonym mikrofonie
Marcin Prokop znany jest z tego, że na byciu prezenterem zdążył już zjeść wszystkie zęby. Okazało się jednak, że nadal przydarzają mu się wpadki żółtodziobów, a ratować muszą go koledzy. Wydawało się, że wyjadacz ma to już za sobą.
Tym razem wszystko poszło o niewyłączony mikrofon i to w aż dwóch istotnych momentach. Wpadka, która orbitowała zarówno wokół jednego tematu i jednego narzędzia, nie uszła uwadze internautów.
Zdaje się, że pod koniec programu Marcin Prokop znacznie się już rozluźnił. Kiedy miał zapowiedzieć ogłoszenie wyników pierwszego odcinka, lekko się zapomniał.
- Już niedługo poznamy kolejnych finalistów naszego programu, jego... która to jest edycja? Czternasta? - pytał na niewyciszonym mikrofonie Marcin Prokop. - Jubileuszowa czternasta, tak - szybko pomógł mu Michał Kempa, który był nieco pewniejszy w tym odcinku.
"Mam Talent". Wpadka Marcina Prokopa
Można by pomyśleć, że był to żart, których w tym odcinku "Mam talent" nie brakowało. Nie był to jednak jedyny moment, w którym Marcin Prokop powiedział za dużo. W pewnym momencie zapomniał wyłączyć mikrofon, co zaowocowało kolejną wpadką, można powiedzieć, już bardziej zakulisową.
- Nie wiedziałem, która to edycja, naprawdę. Myślałem, że piętnasta - usłyszeli widzowie. Wydaje się, że Marcin Prokop zagubił się w czasie i przestrzeni, a myślami był już przy przyszłorocznych planach. To jednak pokazuje, że nawet takie wpadki mogą zdarzać się najbardziej doświadczonym.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: