Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Małgorzata Pieczyńska po rozstaniu z Andrzejem Pieczyńskim przeżyła drugą miłość od pierwszego wejrzenia
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 21.09.2022 11:05

Małgorzata Pieczyńska po rozstaniu z Andrzejem Pieczyńskim przeżyła drugą miłość od pierwszego wejrzenia

małgorzata pieczyńska
fot. Instagram @pieczynskaofficial

Małgorzata Pieczyńska odnalazła szczęście i miłość dopiero za drugim razem. Najpierw jednak, gdy tylko weszła w dorosłe życie, została żoną Andrzeja Pieczyńskiego, któremu zawdzięcza nazwisko. Jak sama przyznaje, na szczęście jej pierwsze małżeństwo szybko się zakończyło. Dopiero wtedy, gdy jej aktorska kariera nabrała rozpędu, była gotowa na prawdziwe uczucie. Znalazła je w Szwecji, lecz u boku Polaka. To była miłość od pierwszego wejrzenia.

Małgorzata Pieczyńska pierwszy ślub wzięła w wieku 18 lat

Jej nazwisko panieńskie to Maciejewska, chociaż panienką przestała być od razu po skończeniu 18 lat. W 1978 roku wyszła za mąż za starszego o cztery lata Andrzeja Pieczyńskiego. Para poznała się w mało romantycznych okolicznościach na kursie prawa jazdy. Nie przeszkodziło im to w błyskawicznym zwieńczeniu młodzieńczego i płomiennego uczucia – wzięli szybki ślub i zamieszkali razem w wynajętym przez rodziców mieszkaniu. Aktorka w wywiadzie dla „Życia na gorąco” przyznaje, że wtedy z mężem prowadzili prawdziwie cygański tryb życia.

Niestety, małżeństwo 18-latki z 22-latkiem nie przetrwało próby czasu. Pewnego dnia ówczesny wybranek artystki przyprowadził do ich domu nową miłość i oświadczył, że żąda rozwodu. Serialowa Aleksandra Chodakowska z „M jak miłość” była zraniona i zaskoczona, jednak po latach patrzy na to z zupełnie innej perspektywy.

- Oboje byliśmy bardzo młodzi i impulsywni, pojawiały się konflikty i kłótnie – przyznaje w „Życiu na gorąco”.

Rodowita warszawianka uważa, że tamto małżeństwo było z góry skazane na porażkę. Para nie dorobiła się ani majątku, ani potomstwa.

- Ja miałabym trudność z podjęciem decyzji o rozejściu się.. Być może podjęłabym ją odważnie, ale kiedyś, potem. Szczęśliwie podjął ją mąż.  Ja bym próbowała leczyć ten związek, naprawiać... Na szczęście zostało to przecięte – wyjaśnia w wywiadzie opublikowanym na łamach wspomnianego czasopisma.

Obojgu zakochanym rozstanie wyszło na dobre. Małgorzata Pieczyńska na dużym ekranie zadebiutowała w 1983 roku w filmie „Wierna rzeka”, czym zaskarbiła sobie uznanie krytyków. Pozwoliło jej to na rozwinięcie aktorskich skrzydeł i przyjęcie kolejnych zawodowych propozycji.

Druga miłość od pierwszego wejrzenia

Dzięki angażowi do produkcji „Jezioro Bodeńskie” udało jej się poznać drugiego męża. W ramach promocji dzieła z całą ekipą wyjechała do Szwecji. Janusz Zaorski przedstawił ją wówczas swojemu koledze i, jak wspomina Pieczyńska, rzekł: „Teraz reżyseruję Twoje życie prywatne”.

Owym kolegą okazał się jegomość, z którym artystka prowadzi szczęśliwe życie do dziś. Gabriel Wróblewski, gdy się poznali, był biznesmenem, który kilka lat wcześniej wyemigrował do tego skandynawskiego kraju. Prowadził tam firmę budowlaną. Artystka do dziś wspomina ten moment z wielką nostalgią.

- Przedstawił mi swojego przyjaciela, a ja po prostu zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Miałam wtedy za sobą wiele różnych ról teatralnych i filmowych, ale nie byłam szczęśliwa jako kobieta. Bardzo chciałam, by życie obsadziło mnie w wymarzonej przeze mnie roli żony i matki. Musiałam wyjechać do Szwecji, by spełnić swoje marzenia – opowiada.

Małżeństwo zbudowane na solidnych fundamentach

Ich relacja od tamtego czasu była bardzo zażyła. Nie rozstawali się ze sobą ani na krok. Oboje mieli już za sobą nieudane związki, co pozwoliło im na zbudowanie fundamentów małżeństwa na szczerości i wzajemnym zaufaniu. We własnym towarzystwie mogli być sobą.

Młoda para tuż po ślubie udała się w romantyczną podróż poślubną na Wyspy Kanaryjskie. Małgorzata Pieczyńska i te wspomnienia ma w pamięci do dziś. Budzą w niej cały czas tyle samo emocji, a każdy kolejny wyjazd do ciepłych zakątków świata zawsze odświeża w niej uczucia z dawnych lat.

Małgorzata Pieczyńska żyje w Polsce i Szwecji

W 1989 roku, gdy w Polsce upadał socjalizm, świeżo upieczona małżonka prowadziła szczęśliwe życie w kraju na północ od polskiego Wybrzeża. Ku uciesze małżonków, to szczęście zostało nawet nazwane – w tamtym roku bowiem urodził się ich syn, Victor.

Odtwórczyni roli Sabiny Borkowskiej w filmie „Ekstradycja” dzieli swoje życie pomiędzy Polskę, a Szwecję. Razem z ukochanym prowadzi dwa domy. W tym na obrzeżach Sztokholmu spędza wakacje, ponieważ jest położony nieopodal lasu i jeziora.