Magdalena Łucyan z "Faktów" opowiedziała o ciężkiej chorobie. Przejmujące wyznanie
Magalena Łucyan jako reporterka "Faktów" informuje widzów o bieżących wydarzeniach w Polsce i na świecie, jednak tym razem postanowiła zdradzić, co dzieje się w jej życiu prywatnym. W sieci podzieliła się doświadczeniami związanymi z ciężką i słabo znaną lekarzom chorobą, na którą może chorować nawet trzy miliony kobiet. Mimo małego prawdopodobieństwa i wielu obaw udało jej się zajść w ciążę. Co dokładnie dolega dziennikarce?
Magdalena Łucyan z "Faktów" dopiero po latach usłyszała diagnozę
Pracująca na co dzień w TVN i TVN24 reporterka opublikowała na Instagramie fotografię w zaawansowanej ciąży. Uznała, że to właściwa okazja, by nie tylko pochwalić się nadchodzącą pociechą, ale także opowiedzieć o chorobie, która latami dotkliwie dawała się jej we znaki. Jednym z początkowych problemów były nie tylko kolejne i regularne uszczerbki na zdrowiu, ale także niemożność ustalenia, co dokładnie jej dolega.
- Na swoją diagnozę czekałam kilkanaście lat. Dziesiątki lekarzy, lata bólu, ciągłych anemii i utrat przytomności niestety nikogo nie naprowadziły na właściwe rozpoznanie . O tym, że mam endometriozę, dowiedziałam się miesiąc przed ślubem. Niestety właściwa diagnoza nie ułatwiła przyszłej drogi. Przeciwnie - było tylko gorzej - złowieszczo rozpoczęła, mając w pamięci niefortunną operację, która zamiast uleczyć, została kolejną z przyczyn bólu:
- Pierwsza operacja miała zamknąć temat, niestety pogorszyła sprawę. Powikłania ciągnęły się miesiącami. Część popełnionych błędów okazała się nieodwracalna. Endometriozy z brzucha nie wycięto, w zamian w środku powstał ropień. Tygodniami leżałam w łóżku, wychodziłam jedynie do kolejnych lekarzy. Zjechaliśmy całą Polskę, by znaleźć kogoś, kto się zna – opisywała.
Magdalena Łucyan miała nie zajść w ciążę. Los okazał się łaskawy
Magdalena Łucyan w czasie leczenia dowiedziała się od specjalistów, że ma niewielkie szanse na zajście w ciążę . Przeszła kolejną operację, by naprawić błędy minionej, więc była dostatecznie wyczerpana.
Na domiar złego endometrioza, jak sama mówi, jest przyczyną nawet połowy przypadków niepłodności w Polsce . Na szczęście żurnalistka podjęła walkę i los był dla niej szczęśliwy.
- Droga do normalnego życia i macierzyństwa to zazwyczaj droga przez mękę. Sama ją przeszłam (...). Drogie panie, słuchajcie swojej intuicji, nie poddawajcie się – zaapelowała, jednocześnie apelując do polityków, by pochylili się nad problematyką choroby, która sieje postrach wśród Polek:
- Na pewno jest dziś w Polsce mnóstwo kobiet, które chętnie dałyby w szyję z rozpaczy, że są w tym wszystkim same, że nie istnieją dla systemu , że nawet gdy w końcu pojawia się szansa - portfel jest już pusty. Wiem, że łatwiej jest kogoś obrazić i porechotać, zamiast zrobić to, za co bierze się pieniądze – ze smutkiem podsumowała Magdalena Łucyan, którą na pewno popiera Patrycja Kazadi. Łączy je to samo schorzenie, o którym obie nie bały się odważnie powiedzieć publicznie.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
"Top Model". Aleksandra Żuraw straciła ciążę. Ujawniła szczegóły tragedii
-
Patricia Kazadi jest nieuleczalnie chora. Przerażające słowa aktorki: "Myślałam, że umieram"
-
Upadek na śliskim chodniku w TVP Info hitem sieci. "Oscarowa rola" - kpią dziennikarze i internauci