Lawina śmiechu w studiu "DDTVN". Tego nie wytrzymali nawet Wellman i Prokop
Niedzielne wydanie “Dzień Dobry TVN” wywołało na planie salwy śmiechu, a wszystko przez goszczących w nim Ewę Kuryło i Piotra Pręgowskiego. Aktorskie małżeństwo zdominowało program. Prowadzący Dorota Wellman i Marcin Prokop, nie mogli powstrzymać śmiechu.
Ewa Kuryło i Piotr Pręgowski w "Dzień dobry TVN"
Programy śniadaniowe mają to do siebie, że czasem nie wszystko pójdzie zgodnie z planem. Internet pełen jest zabawnych filmików z nieoczekiwanym przebiegiem zdarzeń, które miały miejsce podczas nagrywania tego typu programów.
Nie zawsze jednak nieoczekiwany obrót spraw ma negatywny wydźwięk. Tak też się stało podczas niedzielnego “ Dzień Dobry TVN ”, podczas którego plan przejęli goszczący w nim Ewa Kuryło i Piotr Pręgowski.
Lawina śmiechu na planie "Dzień Dobry TVN"
Rezolutny występ aktorskiej pary wywołał w studiu salwy śmiechu. Prowadząca wydanie wspólnie z Marcinem Prokopem Dorota Wellman, nie mogła powstrzymać łez.
Sytuacja międzynarodowa, jaka jest, wiemy wszyscy, jaka jest krajowa również i ogólnie globalna. Chciałem to powiedzieć i proszę wziąć to do serca, że moja żona jest najpiękniejsza, najmądrzejsza i najseksowniejsza i tej wersji się trzymajmy - zaczął Piotr Pręgowski.
To był dopiero początek “przejmowania” studia “DD TVN”. Aktorska para swoimi żartami skradła całą uwagę widzów. W pewnym momencie Marcin Prokop wyznał, że przed laty grał w przedstawieniu drzewo, co wywołało natychmiastową reakcję Pręgowskiego.
Każde drzewo ma dziuplę. Chciałem zaznaczyć, że jestem wierny jak dzięcioł i w obce dziuple nie pukam - skomentował aktor.
Wówczas Wellman z Prokopem zgodnie powiedzieli gościom, że powinni zostać nowymi prowadzącymi.
Prowadzenie programu przez was jest już zapisane w naszym kalendarzu. Mamy to klepnięte! - podsumowała Wellman.
Ewa Kuryło i Piotr Pręgowski - 47 lat razem
Goście opowiedzieli historię swojego małżeństwa przyznając, że już od 47 lat tworzą szczęśliwy związek.
Nienawistne spojrzenia sobie rzucaliśmy. Piotrek lubi sobie robić żarty. Nie wiedziałam wtedy, że robi sobie "jaja" ze wszystkich - wspominała Kuryło.
Aktorka wyznała, że poszła do szkoły teatralnej, bo nie dostała się na oceanografię i to właśnie tam narodziło się ich uczucie, do którego doprowadziło wspólne poczucie humoru.
Te "jaja" bardzo Ewie zaimponowały! Koleżanki mówiły mi, że to za wysoka góra, jak dla mnie. Prawie jak K2 - wyznał Pręgowski.
Jak widać poczucie humoru i dobry nastrój potrafią być zaraźliwe i to chyba jedyna “choroba”, na którą nie warto szukać lekarstwa.
Źródło: TVN/Onet
