Justyna Steczkowska wbiegła na scenę, nagle wszystko pociemniało. Widzowie otwierali usta ze zdumienia
Trwa 60. KFPP w Opolu. Na scenie pojawi się wiele gwiazd polskich estrad, a głównym punktem imprezy będzie występ Maryli Rodowicz, która obiecała swoim fanom wielkie show. Jedną z pierwszych gwiazd, które zachwyciły publikę i widzów zgromadzonych przed telewizorami, była Justyna Steczkowska, która już wczoraj pokazała, że nie pozwoli o sobie zapomnieć.
Trwa 60. KFPP w Opolu
60. KFPP Opole 2023 to wydarzenie, które przyciąga przed telewizory miliony Polaków spragnionych doznań muzycznych. W niedzielę na opolskiej scenie pojawią się największe polskie gwiazdy. Usłyszymy m.in. Krzysztofa Cugowskiego, Edytę Górniak, Ryszarda Rynkowskiego, Izabelę Trojanowską, Skaldów i zespół Lombard. Niespodziewanie, jedną z najciekawszych postaci festiwalu w Opolu okazała się Justyna Steczkowska, która pokazała, że jest nieustraszona i ma ogromny talent.
Skandal na Festiwalu w Opolu. "Uśmiercono" znaną artystkęJustyna Steczkowska z ważnym przekazem
Justyna Steczkowska była niekwestionowaną gwiazdą drugiego dnia 60. KFPP w Opolu. Gwiazda zaprezentowała znakomitą interpretacją utworu "Moja krew" z repertuaru Grzegorza Ciechowskiego i zgotowała widzom nieziemskie show. Jej pozornie skromna stylizacja okazała się osobistym manifestem, który według wielu obserwatorów był manifestem przeciwko TVP.
Na plecach gwiazdy, obleczonych w białą koszulę, widniał krwawoczerwony napis „Myśl samodzielnie”. Publiczność zgromadzona pod sceną natychmiast wybuchła gromkimi brawami. Jak można się spodziewać, TVP nie pokazywało stylizacji piosenkarki zbyt długo. Operator odwrócił kamerę zaledwie po kilku sekundach. Zdjęcia błyskawicznie stały się jednak internetowym viralem.
Justyna Steczkowska i „Karuzela z Madonnami”
Podczas trzeciego dnia 60. KFPP w Opolu Justyna Steczkowska wykonała legendarny utwór Ewy Demarczyk „Karuzela z Madonnami”. Głęboki, nieco mroczny głos wokalistki sprawił, że widownia, która chwilę wcześniej klaskała i podskakiwała, oniemiała. Trudno było powstrzymać wrażenie, że na scenie stoi zmarła przed trzema laty legendarna wokalistka.
Ogromny zachwyt budziły także efekty wizualne. Gdy Justyna Steczkowska śpiewała, scena co kilka sekund pogrążała się w czerni, a kolorowe dotąd otoczenie zmieniało się nie do poznania. Równie mroczna i zagadkowa była kreacja piosenkarki. Justyna Steczkowska wybrała czarną suknię z długimi, koronkowymi rękawami, przypominającą nieco kreację Morticii Addams z kultowej „Rodziny Addamsów”.