Pol'and Rock Festival. Jurek Owsiak bronił Barbary Kurdej-Szatan i kabaretu Neo-Nówka
Jurek Owsiak był gospodarzem 28. edycji festiwalu Pol’and Rock. W trakcie serii spotkań i występów zabrał głos w obronie Barbary Kurdej-Szatan, która jako gość specjalny wystąpiła na wydarzeniu w charakterze ekspertki od hejtu. Owsiak wypowiedział się też na temat głośnego skeczu kabaretu Neo-Nówka.
„Darujcie sobie okrzyk „Jeb.. PiS”. Po prostu bądźcie lepsi i uczciwsi od innych” – powtarzał wielokrotnie podczas festiwalu Owsiak, gdy krążył po festiwalowym terytorium w swoim osobliwym pojeździe typu buggy. Pomiędzy koncertami i wywiadami apelował do zgromadzonych uczestników o przyjaźń i miłość – nie tylko w muzyce, ale i polityce.
Jurek Owsiak bronił Kurdej-Szatan i Neo-Nówki
Jurek Owsiak poruszył wiele tematów, które zostały upolitycznione przez ogólnopolskie media. W niewybrednych słowach opisał fakt, że członkowie kabaretu Neo-Nówka musieli tłumaczyć się ze swojego skeczu na Festiwalu Kabaretów w Koszalinie – o tym, co dokładnie się na nim wydarzyło pisaliśmy w artykule poniżej.
- W jakim kraju my żyjemy, że kabareciarze muszą się tłumaczyć ze swoich żartów? To jest kabaret, że kabaret musi tłumaczyć swój skecz. O co my drzemy szaty? O skecz, w którym nie przekroczono żadnej normy? – zadawał retoryczne pytania skierowane do publiczności, jednocześnie kontynuując swoje ponure wizje aktualnej rzeczywistości:
- Jesteśmy tysiąc lat świetlnych za tym, co się robi na świecie. Może za to, co pokazywał Monty Python lata temu, powinni im odebrać obywatelstwo brytyjskie? Czy nasi rządzący nie oglądali w młodości kabaretów? Czy nie czytali książek? Na czym oni się wychowali, że nie rozumieją, na czym polega wolność słowa. Przecież artyści muszą mieć prawo do krytykowania władzy. Przypomnę: prawdziwa cnota krytyk się nie boi. Żaden kraj nie może działać bez artystów, którzy nie mają poczucie wolności, tworząc sztukę. Nawet jeżeli ta sztuka obśmiewa naszą rzeczywistość, nawet jeśli ta sztuka obśmiewa nas, mnie.
Posiadacz charakterystycznych okularów opowiedział też o wolności słowa, której – według niego – dowodem był słynny wpis Barbary Kurdej-Szatan:
- Basia napisała bardzo emocjonalny tekst o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Przejechano się po niej w sposób nieprawdopodobny. Nie zasługuje na to. Nawet gdyby nie wiem jaki tekst napisała, to ma prawo do dyskusji, do oceny. A rozhuśtał się hejt niebywały. Ten hejt bez zatrzymania jedzie jak walec. Tylko dlatego, że Basia jest osobą znaną, robi się z niej zero. Taki jest styl w Polsce i przeciwko temu chcemy walczyć.
O reakcjach, z jakimi spotkał się wybór Kurdej-Szatan na ekspertkę w sprawie hejtowania, pisaliśmy TUTAJ .
Gospodarz festiwalu „Pol’and Rock” opowiadał też o tym, że według niego Polska podzielone jest na dwie części. Jedna z nich to ta demokratyczna i otwarta, która – jak mówił – jest obecna na festiwalu organizowanym przez szefa WOŚP. Drugą część określił mianem zamkniętej, w której pomiędzy politykami a obywatelami jest zabezpieczający kordon ochroniarzy.
- Ci politycy jeżdżą po Polsce, mają obstawy i nie chcą rozmawiać z ludźmi. Nie rozumiem tego. Uważam, że Polska to piękny, otwarty kraj życzliwych ludzi. Może powinniśmy zaprosić polityków PiS na nasz festiwal? Niech nas zobaczą, niech nas dotkną, niech napiją się z nami piwa. Może wtedy zrozumieją, że jesteśmy normalnymi ludźmi? – apelował.
Prosił też, by nie napawać się nienawiścią do partii rządzącej i nie wykrzykiwać zacietrzewionych politycznie i często wulgarnych haseł.. „Chrzanić to. Po prostu (…) nie kradnijcie”.
Jurek Owsiak o inflacji
Jurek Owsiak poruszył też temat dotyczący zarówno zwolenników, jak i przeciwników PiS. Chodzi o inflację, która dotyka wszystkich obywateli. Wspomniał, że jej poziom w rzeczywistości jest dużo wyższy, niż wynikałoby to z doniesień statystyków.
- Inflacja na poziomie kilkunastu procent to są bzdety z pogranicza fantazji, opowieści z wysp Bergamuta. W wielu przypadkach inflacja jest razy 100 proc. Dlatego jeśli czegoś na tym festiwalu w tym roku brakuje, to znaczy, że pokonały nas ceny – grzmiał.
Goście obecni na festiwalu
Jednym z gości specjalnych obecnych na festiwalu był reporter TVN24, który relacjonował doniesienia wojny na Ukrainie, przebywając tam na miejscu. Wojciech Bojanowski żałował, że nie udało mu się być na poprzednich edycjach tego wolnościowego wydarzenia. Spotkał się on z publicznością w namiocie pod egidą Akademii Sztuk Pięknych. Opowiedział o swojej korespondenckiej pracy.
Tematu wojny u naszego wschodniego sąsiada nie można było uniknąć także podczas występów artystycznych. Wśród gwiazd znalazły się m.in. zespołu „Strachy na Lachy” i Tomasz Organek z zaprzyjaźnionymi muzykami. Krzyczał on ze sceny „Putin, idi na ch**”, zaś członkowie grupy „Strachy na Lachy” śpiewali o „szczęściu, które zwie się wolnością”.
Wojna na Ukrainie zdominowała nie tylko miniwydarzenia podczas festiwalu, ale też dekoracje sceniczne. Nie sposób było nie zauważyć wszędobylskich banerów z hasłami „No war” i „F*ck war”. Były narzeczony Doroty „Dody” Rabczewskiej – Nergal – apelował o rychłą wygraną Ukrainy w wojnie z Rosją, zwiększenie praw kobiet i osób homoseksualnych w Polsce. Jak to ma w zwyczaju, nie mógł nie odnieść się do Kościoła Katolickiego. W swoich okrzykach marzył on o „pozbawieniu go władzy w Polsce”.
Owsiak: „Idźcie na wybory”
„Chodźcie głosować. Nie powiem wam na jaką partię. Ale głosujcie na mądrzejszych, a nie na głupszych od siebie” – zwrócił się do obecnych na festiwalu, ludzi mając nadzieję, że zaznają oni wolności nie tylko na „Pol’and Rock”, ale także po wyjeździe z tegorocznego miasta-gospodarza – Czaplinka.
Charyzmatyczny założyciel największej w Polsce fundacji charytatywnej opowiadał, że marzy o Polsce, w której młodzi ludzie nie muszą obawiać się oszczerstw ze strony innych. Pragnie Polski, w której każdy może chodzić we fryzurze takiej, jaka mu się podoba, trzymając za rękę swoją „drugą połówkę” i słuchając ulubionej muzyki.