Julia Wieniawa może się wkurzyć. Komentarz Maryli Rodowicz mówi WSZYSTKO
Maryla Rodowicz nie przyjęła zaproszenia na Top Of The Top Sopot Festival, ale z uważnością oglądała koncerty w telewizji. Później podzieliła się odczuciami z fanami i skrytykowała wszystko, co nie przypadło jej do gustu. Wymownie odniosła się też do występu Julii Wieniawy.
Maryla Rodowicz nie pojawiła się w Sopocie
Za nami Top Of The Top Sopot Festival . Na scenie nie zabrakło tegorocznych przebojów oraz klasyków polskiej muzyki. Ku zdziwieniu wielu, Maryla Rodowicz nie pojawiła się w Operze Leśnej . Wokalistka nie przyjęła zaproszenia, ponieważ uznała, że za dużo jest jej w telewizji. Mimo to postanowiła zapoznać się z dokonaniami kolegów i koleżanek po fachu, wystawiając im przy okazji oceny.
Maryla Rodowicz obszernie skomentowała sopocki Festiwal
Maryla Rodowicz podzieliła się swoją opinią o tegorocznym festiwalu na Facebooku. Miała bardzo wiele zastrzeżeń, a jedno z nich dotyczyło aranżacji utworów . - Czułam, że tak będzie. I tak było. Ciężkie, orkiestrowe aranżacje zabiły większość piosenek. No, jak można tak aranżować delikatne, ulotne utwory, np. Marka Grechuty. I nie pomogły dobre wokale. Żal - zaczęła gwiazda.
Maryla Rodowicz skrytykowała Julię Wieniawę
- Nie dano szansy publiczności na przeżywanie razem z artystami wzruszeń , np. "Jeszcze w zielone gramy" (świetna Kasia Moś), ludzie aż wstali, owacje, wzruszenie, a tu od razu następny utwór. Tak było też po piosence Krystyny Prońko - "Psalm stojących w kolejce", standing ovation i bum, wchodzi muzyka, a wykonawca tup, tup, znika ze sceny - kontyniowała rozżalona Maryla Rodowicz.
Maryla Rodowicz podsumowała także występ Julii Wieniawy , która podczas festiwalu zaprezentowała swoje dwie piosenki: “Omamy” oraz “Nie muszę”. Te wykonania nie przypadły do gustu gwieździe i nie omieszkała się tym podzielić, tym razem w rozmowie z Plotkiem. Jej wymowny komentarz, mówi wszystko. - Mam zasadę, że albo się zachwycam, albo nie komentuję - podsumowała.