John Beasley nie żyje. Słowa syna aktora rozrywają serce
John Beasley nie żyje. Aktor, którego widzowie doskonale znają z roli w “Everwood” odszedł 30 maja w wieku 79 lat. Syn gwiazdora pożegnał go we wzruszającym wpisie.
John Beasley nie żyje
Media obiegła ostatnio przykra wiadomość o śmierci Johna Beasleya. Tragiczne wieści przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych jego syn Michael. Mężczyzna nie ukrywał, że z ojcem łączyły go wyjątkowo bliskie relacje.
- Straciłem dziś najlepszego przyjaciela. Mówią, że nigdy nie powinieneś spotykać swoich idoli, ponieważ okazują się zupełnie kimś innym. To nieprawda. Moim bohaterem był mój ojciec. Dziękuję Ci za wszystko. Mam nadzieję, że sprawiłem, że byłeś ze mnie dumny. Kocham Cię jeszcze bardziej - napisał zrozpaczony Michael.
Kim był John Beasley?
John Beasley rozpoczął karierę aktorską jako dojrzały mężczyzna. Pierwsze kroki w branży filmowej stawiał, kiedy był już całkowicie ustatkowany. Jak sam przyznał, najlepsze lata życia poświęcił swoim najbliższym. Zaznaczył również, że rodzina jest dla niego najważniejsza.
- Wychowywałem rodzinę. Mam dwóch synów, z których jestem bardzo dumny i pomyślałem, że bycie ojcem i obserwowanie dorastania tych dzieci jest ważniejsze - tłumaczył w 2020 roku.
John Beasley - najważniejsze role
John Beasley zyskał ogromną popularność i sympatię widzów rolą w popularnym serialu “Everwood”. To jednak nie jedyna produkcja, w której się pojawił. Publiczność mogła podziwiać jego grę aktorską między innymi w filmach sportowych, takich jak "The Mighty Ducks", "Little Big League" oraz w filmie "Rudy".
Artysta pojawiał się na ekranie u boku takich sław, jak Ben Affleck, Morgan Freeman, James Cromwell, John Travolta czy Dwayne Johnson.