Jej hity nucili wszyscy Polacy... i nagle zniknęła. Dziś ledwo wiąże koniec z końcem przez kredyt we frankach
Polski rynek muzyczny leżał u jej stóp, a jej przebój nucili niemal wszyscy Polacy. Co dzieje się z popularną niegdyś piosenkarką? Okazuje się, że boryka się ze sporymi problemami. Nadchodząca batalia sądowa, feralny kredyt i finansowy "dołek" to nie wszystko. Jak te bolączki komentuje sama zainteresowana?
Była gwiazdą jednego przeboju. Tę piosenkę znał każdy
Syndrom jednego przeboju dotknął wielu artystów nie tylko w Polsce. Niestety, do tego grona należy zaliczyć artystkę, która w 2002 roku królowała na listach przebojów , a uwielbianej melodii zazdrościły jej bardziej doświadczone koleżanki z branży muzycznej . Dlaczego nagle zniknęła, a o jej kolejnych utworach cicho sza?
Otóż według samej wokalistki, wcale nie zniknęła i wciąż realizuje się przed mikrofonem. Choć w świadomości słuchaczy istnieje przede wszystkim dzięki przebojowi “Lepszy model”, w Co Za Tydzień przekonuje, że na swoim koncie ma wiele innych, równie jakościowych dzieł, które nieszczęśliwie nie zostały docenione. Domyślacie się, o kim mowa?
Kasia Klich: "Nie będę koloryzować rzeczywistości, w której żyję"
Gwiazdą znaną z piosenki "Lepszy model" jest, oczywiście, Kasia Klich. 50-latka od niemal ćwierćwiecza pozostaje w związku z Yaro - oficjalnie małżeństwo zawarli w 2010 roku. Udane życie matrymonialne psuje jednak problem natury o wiele bardziej praktycznej. Mowa o… pieniądzach.
Nie będę koloryzować rzeczywistości, w której żyję. Jestem do bólu normalna i zwyczajna […] Najnormalniej w świecie nie stać mnie na to, żeby śmigać na Malediwy i robić sobie zdjęcia na huśtawce. Ja i tak dziękuję opatrzności, że jeszcze ciągniemy razem ten wózek - nieco sarkastycznie oznajmiła w “Co Za Tydzień”.
Co jest powodem tak silnej goryczy ze strony piosenkarki?
Kasia Klich wpadła w finansowy dół. Wzięła feralny kredyt
Kasia Klich w najnowszym wywiadzie wyjaśniła, że wzięła “potworny kredyt” zaciągnięty we rankach, który "urósł do niebotycznych rozmiarów". W związku z tym, podobnie jak wielu rodaków, zamierza dochodzić swoich praw przed wymiarem sprawiedliwości. Przezornie dodała krótkie wyjaśnienie, w którym opisała okoliczności zawarcia wadliwej jej zdaniem umowy z bankiem.
Przyjaciółka znającego problemy finansowe Michała Wiśniewskiego uważa, że do kredytu we frankach została zmuszona i wcale tego nie chciała. Twierdzi, że pracownicy wybranej przez nią instytucji finansowej nie chcieli zrealizować jej prośby, by oprzeć umowę na złotówkach.
Powiedziano mi, że przy wolnym zawodzie dostanę kredyt we frankach, który jest wspaniały. A ja się nie znam na bankowości […] Jeśli się zwracam fachowca w jakiejś dziedzinie z prośbą o poradę, to ufam, że chce dla mnie jak najlepiej. Okazuje się, że nie. Dlatego łączę się w bólu ze wszystkimi, którzy to przeżywają - podsumowała.
Jak sądzicie, czy jeśli Kasia Klich upora się z kłopotami, uraczy stęsknionych fanów kolejnym hitem na miarę tego sprzed… 23 lat?