Ile Polacy wydają na Walentynki? Takich kwot mało kto się spodziewał
Jedni czekają na ten dzień przez cały rok, inni szczerze woleliby wymazać go z kalendarza. Walentynki, czyli “święto zakochanych” tak samo łączy, jak i dzieli Polaków. Co by jednak nie mówić, to wiele osób zdecyduje się dzisiaj na docenienie swojej drugiej połówki. Zdecydowaliśmy się zapytać Polki i Polaków o to, jakie prezenty, i w jakim budżecie, zamierzają sprawić najważniejszym osobom w swoim życiu. Niektóre odpowiedzi okazały się doprawdy nieszablonowe.
Jaki prezent na Walentynki?
Począwszy od drobnych upominków, skończywszy na zagranicznych wypadach - pomysłów na walentynkowe prezenty nie brakuje. Mieszkańcy Warszawy w dużej mierze wydają się mieć bardzo konkretne plany co do tego, co będą robić w dzisiejszy wieczór (i nie tylko).
Plany są, włoska knajpa - zaprasza mój chłopak. Generalnie zapytał się, co chciałabym zrobić w Walentynki i powiedziałam, że chciałabym tam iść.
Wybieramy się z dziewczyną na Teneryfę.
Warto jednak zaznaczyć, że prezenty “materialne”, to nie jedyne pomysły na sprezentowanie czegoś miłego. Podczas naszej sondy ulicznej nie zabrakło nieszablonowych pomysłów z wizytą u lekarza specjalisty na czele.
Żona mi zagwarantowała prezent walentynkowy - wizytę u dentysty.
Teściowa się dzieckiem zajmie, więc to będzie prezent.
Prezent na Walentynki? Jaką kwotę planują wydać Polki i Polacy
Decyzja dotycząca budżetu to najprawdopodobniej jedna z najważniejszych kwestii, które trzeba rozstrzygnąć podczas walentynkowego szaleństwa. W naszej sondzie, której partnerem jest Bank PEKAO S.A., wprost zapytaliśmy przechodniów o to, ile planują wydać na prezenty. Odpowiedzi oscylowały w granicach od 150 złotych do aż 500 złotych.
Kto powinien zapłacić za kolację walentynkową?
Istotną kwestią w świętowaniu Walentynek jest podział wydatków. Warto pamiętać, że pary z długim stażem mogą podchodzić do tej sprawy zupełnie inaczej, niż osoby znajdujące się w bliskiej relacji dopiero od krótkiego czasu. Jak to wygląda w praktyce?
My jesteśmy już małżeństwem, więc albo się składamy, albo raz jedno raz drugie płaci.
Myślę, że zapłacimy ze wspólnego budżetu.
Mój chłopak ma swój budżet, a ja mam swój, natomiast raz ja zapłacę za kolację, a raz on. Raczej sobie nie oddajemy wzajemnie.
Po głębszym namyśle, temat finansów doprowadził u niektórych do refleksji na temat tego, kto w związku jest bardziej rozrzutny.
Damska strona raczej rzuca kasą, w takim rozumieniu, że wydaje na rzeczy nie zawsze potrzebne (…), a później są zwroty w dużych ilościach.
A Wy jak zamierzacie spędzić Walentynki? Koniecznie zajrzyjcie do naszego materiału wideo i dajcie znać w komentarzach pod tekstem.