Porażające odkrycie w lesie, wezwano specjalistyczną jednostkę chemiczną. "Pojemniki wyglądają, jakby były odkopane i dopiero przetransportowane"
Slajd 1 z 9
Nadleśnictwo Koło
Nieznana substancja porzucona w lesie
- Porzucono pojemnik z nieznaną substancją w lesie w miejscowości Mikołajówek, gmina Koło - poinformowało w środę Nadleśnictwo Koło. Początkowo wydawało się, że nieznana osoby lub osoby pozbyły się zaledwie jednego pojemnika Mauser. Dalsze przeczesywanie terenu ujawniło, że jest jednak inaczej.
Slajd 2 z 9
Nadleśnictwo Koło
1000 l pojemniki ukryto w różnych miejscach lasu
Początkowo leśniczy ujawnił zaledwie jeden pojemnik leżący na łące. W toku dalszych czynności i przeczesywania terenu Nadleśnictwo Koło znalazło dwa kolejne pojemniki. Na miejsce wezwano specjalistyczną jednostkę chemiczną Państwowej Straży Pożarnej.
Slajd 3 z 9
Nadleśnictwo Koło
Pojemniki były pełne nieznanej substancji
Leśniczy nie mogli sami usunąć pojemników. Co więcej, pierwsza ocena sytuacji wskazywała, że pojemniki stanowią zagrożenie. - W wizualnej ocenie leśniczego, który dziś rano odkrył zdarzenie, jest to substancja niebezpieczna. Natychmiast powiadomiono Policję oraz KP PSP, na miejsce skierowano Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemicznego - podało Nadleśnictwo Koło.
Slajd 4 z 9
Nadleśnictwo Koło
Jeden z pojemników był uszkodzony
Jeden z pojemników był uszkodzony i istniało ryzyko bezpośredniego zagrożenia dla leśników, zwierząt oraz środowiska. Nie jest możliwe zwykłe usunięcie maserów. - Trwa dochodzenie w tej sprawie. Sami nie możemy tego ruszać, czekamy na odbiór i utylizację przez specjalistyczną firmę - wyjaśniło Nadleśnictwo Koło w odpowiedzi na pytanie internauty. Strażacy obecni na miejscu prowadzili akcję do późnych godzin, ale znany jest już prawdopodobny skład tajemnice substancji.
Slajd 5 z 9
Nadleśnictwo Koło
Są już pierwsze wyniki badań "nieznanej substancji" z porzuconych pojemników
- Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego przedstawiła nam wstępną analizę. Próbki pobrała policja i Wojewódzki Insektorat Ochrony Środowiska. Trwa zabezpieczanie kolejnych pojemników - przekazało Nadleśnictwo Koło, ale nie ujawniło wyników badań. Działania strażaków skupiły się na jednej czynności. Była ona kluczowa.
Slajd 6 z 9
Nadleśnictwo Koło
Strażacy przepompowali ciecz do nowych pojemników
Działania wezwanej specjalistycznej jednostki chemicznej straży pożarnej skupiły się na tym, by nieznana substancja trafiła do szczelnych pojemników. Kluczowe było niepozwolenie na to, aby wyciek wsiąknął w ziemię, lub dotarł do zwierząt obecnych w lesie. - Do czasu zorganizowania uprawnionego podmiotu do wywozu i utylizacji, zabezpieczone pojemniki pozostaną w lesie. Działamy dalej... - poinformowali leśnicy. Jedna ze wskazówek zauważona przez służby szokuje.
Slajd 7 z 9
Nadleśnictwo Koło
Pojemniki były wcześniej zakopane w innym miejscu?
Stan techniczny znalezionych pojemników wskazuje, że łąka w wielkopolskim lesie nie była pierwszym miejscem ich porzucenia. - Pojemniki wyglądają jakby były odkopane i dopiero przetransportowane do lasu i na łąkę. Trwa dochodzenie - ujawniło Nadleśnictwo w mediach społecznościowych.
Slajd 8 z 9
Nadleśnictwo Koło
W okolicy ujawniono kolejne
Okazało się, że łąka w lesie nie była jedynym miejscem, gdzie pojawiły się "niespodzianki". Nadleśnictwo podało, iż "na gruntach prywatnych (łąki) w okolicach Grzegorzewa" również ujawniono pojemniki z nieznaną substancją.
Slajd 9 z 9
Pixabay.com/AndrzejRembowski
Właścicieli pojemników szuka teraz policja
Wezwana z Poznania specjalistyczna jednostka chemiczna PSP nie była jedyną służbą pomagającą Nadleśnictwu. Na miejscu pojawili się również policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Kole. Śledczy będą teraz starać się ustalić, kto porzucił pojemniki z nieznaną substancją.
Robert Górski wraz z żoną i córeczką mieszka na Mazurach. Posiadłość króla polskiego kabaretu sprawia, że można się rozmarzyć. Piękny drewniany dom i bajeczna, malownicza okolica, są godne pozazdroszczenia!