Pilna akcja służb, śmiertelne niebezpieczeństwo. Dziewczynka zebrała substancję do słoika, wszczęto alarm
Od poniedziałku trwały poszukiwania 10-letniej dziewczynki, która do słoika zbierała z ulicy niebezpieczną substancję. Świadkowie poinformowali służby, a ci wiedzieli, że nie mają chwili do stracenia. Dziecko zagrażało nie tylko sobie, ale również innym domownikom. fot. MAREK KUDELSKI/AGENCJA SE/East News (zdj. ilustracyjne)
Slajd 1 z 9
Straż miejska wezwana do zdarzenia nie spodziewała się, że akcja się przedłuży, a w niebezpieczeństwie znajdzie się dziecko. - W dniu 6 czerwca strażnicy miejscy zostali wysłani przez dyżurnego do Ligoty na ulicę Zaciszną, gdzie według osoby zgłaszającej na drodze znajduje się najprawdopodobniej rozlana rtęć. Po przybyciu na miejsce interweniowała już straż pożarna, która potwierdziła, że znajdująca się na jezdni substancja to rtęć - podała Straż Miejska w Czechowicach-Dziedzicach na Śląsku. Pojawił się przejmujący apel.
Slajd 2 z 9
Nie było wątpliwości, że konieczne jest wezwanie na miejsce specjalistycznej jednostki chemicznej, która zneutralizuje rozlaną na ulicy rtęć. - Sprawa się skomplikowała z uwagi, że osoba zgłaszająca przekazała strażnikom, że w dniu wczorajszym dziewczynka będąca na hulajnodze, zbierała coś z jezdni do słoika - przekazali strażnicy miejscy.
Slajd 3 z 9
Akcja była trudna, gdyż informacji pozwalających szybko dotrzeć do właściwego dziecko praktycznie nie było. Był jeden sposób na rozwiązanie tego problemu. Liczyła się każda minuta, rtęć jest bardzo niebezpieczna. - Strażnicy przeszli po okolicznych domach i rozpytali mieszkańców na zaistniałą okoliczność lecz nie udało się ustalić tożsamości dziecka. Funkcjonariusze udali się również do szkoły oraz przedszkola w Ligocie aby dyrekcja przekazała rodzicom lub rozpytała dzieci o takowej sytuacji - podała Straż Miejska w Czechowicach-Dziedzicach. Służby opublikowały oficjalny apel.
Slajd 4 z 9
Strażnicy otrzymując zgłoszenie zostali poinformowani, że w miejscu rozlania rtęci kręciła się wcześniej dziewczynka. Poruszające się na hulajnodze dziecko zostało zaobserwowane przez męża zgłaszającej. - Kobieta nie była wstanie określić wieku dziewczynki oraz godziny w jakich widziane było dziecko - przekazała czechowicka straż miejska.
Slajd 5 z 9
"Apelujemy również do rodziców o rozpytanie swoich dzieci czy w dniu wczorajszym (05.06.2022 r. - przyp. red.) ich dziecko zbierało coś z drogi do słoika i ewentualnie co z tym zrobiło i o ewentualny kontakt ze strażą miejską lub policją. Również apelujemy o zgłaszanie interwencji niezwłocznie, jeśli mamy uzasadnione podejrzenie że rozlana ciecz lub substancja może stanowić zagrożenie dla ludzi bądź środowiska odpowiednim organom lub pod numer alarmowy 112". Prawda na temat tego, co stało się z dziewczynką zaskakuje. Tylko czujność świadków i szybka reakcja służb zapobiegły tragedii.
Slajd 6 z 9
Tożsamość dziewczynki została ustalona dwa dni po tym, jak dziecko zebrało rtęć z jezdni do słoika. - Była to 10-letnia dziewczynka przebywająca w niedzielę w odwiedzinach u dziadków - podała Straż Miejska w Czechowicach-Dziedzicach. Znaleziono również słoik z rtęcią. Zaskakujące, co zrobiła z nim 10-latka.
Slajd 7 z 9
Informacja o możliwym pobraniu rtęci przez niezabezpieczone chemicznie osoby, a tym bardziej dziecko postawiła służby na nogi. Nie jest to działanie nad wyraz. - Rtęć to metal ciężki, który występuje w normalnych warunkach w stanie ciekłym. Trujące są pary rtęci wchłaniane przez drogi oddechowe oraz większość związków, zarówno nieorganicznych, jak i organicznych. Przypadkowe zatrucie rtęcią występuje najczęściej u dzieci poniżej 3. roku życia - podała Straż Miejska z Czechowic-Dziedzic.
Slajd 8 z 9
W związku z niebezpiecznym zdarzeniem i zabraniem przez dziewczynkę rtęci w słoiku do domu strażnicy zaapelowali do rodziców i opiekunów, by zwracali większą uwagę na to, czym bawią się pociechy. Dodatkowo służby podziękowały mieszkańcom za zaangażowanie w znalezienie dziewczynki. Rtęć realnie zagrażała jej oraz jej dziadkom.
Slajd 9 z 9
Rtęć została zabezpieczona, dziecku nic się nie stało. Dziewczynka po zebraniu substancji z jezdni zabrała go ze sobą do domu dziadków. Była zupełnie nieświadoma zagrożenia. Straż Miejska w Czechowicach-Dziedzicach zamieściła wiele mówiące słowa w odniesieniu do sprawy z Ligoty.