Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Galerie > Zostawiła maleńką córeczkę i wyszła w nieznane. Porażająca prawda wyszła na jaw po latach
10.06.2022 19:55

Zostawiła maleńką córeczkę i wyszła w nieznane. Porażająca prawda wyszła na jaw po latach

Ania Garska była 29-letnią mamą i szczęśliwą żoną policjanta. Młoda kobieta marzyła o kolejnym dziecku i spełniała się zawodowo. Jej plany zostały przerwane przez osobę, którą uważała za miłość życia. Do dziś nikt nie wie, gdzie podziało się ciało dziewczyny.

Anna G.
Anna G.

Slajd 1 z 13

Anna G.

Wkrótce wyszło na jaw, że Marek G. wysłał paczkę z włączonym telefonem Ani, by przez logowania zasugerować policji, że kobieta wyjechała za granicę. Na telefonie nie było jednak żadnych śladów linii papilarnych, ale na wewnętrznej stronie koperty był odcisk palca uwiłkanego w zbrodnię męża.

Slajd 2 z 13

Anna G.

Niejasne zeznania Marka G. szybko wzbudziły podejrzliwość jego kolegów po fachu. Nie pomógł fakt, że z pozoru zrozpaczony ojciec i mąż, niedługo po zaginięciu żony, zamieszkał w ich małżeńskim mieszkaniu wraz z kochanką. Jego romans rozpoczął się jeszcze przed zniknięciem Ani.

Slajd 3 z 13

Anna G.

Jeszcze przed zniknięciem Anny mąż kobiety studiował procedury dotyczące zaginionych, a później robił wszystko, by przekonać policję, że jego małżonka po kłótni wyszła z domu, porzucając rodzinę. Sąsiedzi nie potwierdzili jednak wersji o awanturze.

Slajd 4 z 13

Anna G.

- Jeżeli chodzi o totalne rewolucje życiowe, czy zastanawiałaś się kiedyś, jak daleko jesteś w stanie się posunąć, ile jesteś gotowa zmienić w swoim życiu dla szczęśliwego związku, dla uczucia - takiego na maksa – dodawał.

Slajd 5 z 13

Anna G.

Wyrok I instancji wydał Sąd Okręgowy w Katowicach we wrześniu 2018 r. Oskarżonemu wymierzono karę 15 lat więzienia. W sierpniu 2019 r. w sprawie orzekł w II instancji Sąd Apelacyjny w Katowicach, który wyrok zaostrzył do 25 lat więzienia.

Slajd 6 z 13

Anna G.

Sędziowie uznali, że Marek G. zaplanował zabicie żony, bo ta stała na jego drodze do życia z kochanką. Mężczyzna zdawał sobie sprawę, że w przypadku rozwodu sąd orzekłby jego winę, miałby też ograniczone kontakty z dzieckiem, do czego nie chciał dopuścić.

Slajd 7 z 13

Anna G.

29-letnia Ania Garska była spełnioną mamą i żoną. W lipcu 2012 roku kobieta miała opuścić dom po kłótni z mężem. Malutka córeczka nigdy później nie miała okazji zobaczyć mamy. Ukochany Ani wmawiał bliskim żony, że ta zostawiła go dla kochanka. Prawda okazała się znacznie gorsza, niż wszyscy myśleli.

Slajd 8 z 13

Anna G.

Sąd zwrócił też uwagę na wiadomość, jaką w sierpniu 2012 r. G. wysłał do znajomej. - W życiu warto ryzykować. Ryzykujesz często, ruszając w drogę na szczyt, ale kiedy już osiągniesz swój cel, strach i ryzyko, które podejmowałeś wydaje się zupełnie nieistotne, a widoki, uczucie satysfakcji i spełnienia rekompensuję wszystkie trudy. Więc nie będę się bał, chcę ryzykować, nawet jeśli skończy się to dla mnie boleśnie, to i tak warto – pisał.

Slajd 9 z 13

Anna G.

Obrońcy mężczyzny złożyli kasacje i sprawa oparła się o Sąd Najwyższy. Ten w maju 2021 roku podtrzymał wyrok 25 lat pozbawienia wolności, także nie mając żadnych wątpliwości co do winy oskarżonego, mimo iż ciała zaginionej nigdy nie odnaleziono.

Slajd 10 z 13

Facebook/Missing Zaginiona Anna Garska

- Nie było bezpośrednich dowodów faktu głównego, czyli zabójstwa, ale nie ma także zwłok ofiary. Była to istotna trudność związana z rozpoznaniem tej sprawy, ale te trudności zostały skutecznie przezwyciężone przez sąd I instancji. Następnie sąd odwoławczy dokonał prawidłowej i drobiazgowej kontroli wszystkich podnoszonych w sprawie zarzutów - argumentował sędzia SN.

Slajd 11 z 13

Facebook/Missing Zaginiona Anna Garska

Jak dodał, "wszystkie fakty uboczne zostały bardzo dokładnie ustalone w tym postępowaniu i nie pozwalają one w inny sposób wytłumaczyć tego, że Anna G. nagle zniknęła w lipcu 2012 r. i nigdy po tej dacie o niej nie słyszano".

Slajd 12 z 13

Facebook/Missing Zaginiona Anna Garska

- Ofiara nigdy w kontaktach z rodziną nie zachowywała się w sposób nieprzewidywalny, zawsze uprzedzała o planach. Niewytłumaczalną rzeczą jest, że 7 lipca 2012 r. ślad się ucina - tłumaczył sędzia SN Antoni Bojańczyk.

Slajd 13 z 13

Facebook/Missing Zaginiona Anna Garska

Tym, co pogrążyło Marka G. były także m.in. zeznania świadka, który widział mężczyznę w początkach lipca 2012 r. na granicy Sosnowca i Jaworzna "w okolicy terenów pokopalnianych, dosyć pustych - hałdy, zbiorniki wodne". Być może tam skazany zawiózł zwłoki zamordowanej żony. Ciała Ani nigdy nie odnaleziono.

Tagi: