Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Fabienne Wiśniewska: "Wyzywali mnie przez rodziców, imię, wygląd". Jak na to reagowała córka Mandaryny i Michała Wiśniewskiego?
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 08.06.2022 15:24

Fabienne Wiśniewska: "Wyzywali mnie przez rodziców, imię, wygląd". Jak na to reagowała córka Mandaryny i Michała Wiśniewskiego?

Fabienne Wiśniewska opowiedziała o tym, jak jest być córką sławnych rodziców
Pawel Wodzynski/East News

Fabienne Wiśniewska jest córką Michała Wiśniewskiego i Marty Wiśniewskiej, którzy swojego czasu byli na ustach wszystkich. Młoda kobieta zdradziła w rozmowie z nami, jak wygląda życie córki sławnych rodziców i czy nazwisko pomogło jej w życiu.

Weronika Zając w rozmowie z Mandaryną i Fabienne Wiśniewską poruszyła temat relacji pomiędzy matką i córką. Jak zgodnie stwierdziły gościnie, to prawdopodobnie pierwszy ich wspólny wywiad, w którym wystąpiły przed kamerą.

Fabienne Wiśniewska zdradziła, czy sławne nazwisko przeszkadzało jej w życiu

Córka Michała Wiśniewskiego opowiadała, że Mandaryna jest „nadopiekuńcza”, ale „to wynika z tego, że jak każda mama chce wszystkiego, co najlepsze dla swojego dziecka". Jak powiedziała w rozmowie z nami, jest jednak wdzięczna za to, że jej rodzicami są Michał Wiśniewski i Marta Wiśniewska.

Fabienne przyznała, że mimo bycia córką sławnych rodziców, wciąż nieswojo czuje się w blasku fleszy i jest to dla niej nieco stresujące. Na szczęście niedługo później obie panie goszczące na naszej kanapie się rozluźniły i otworzyły.

Matka i córka zgodnie stwierdziły, że ich relacja opiera się na przyjaźni i wzajemnym zaufaniu.

- Nauczyłyśmy się tego, że rozmowa to jest klucz do fajnej relacji

- powiedziała Mandaryna

Do tego, że rodzic może być twoim przyjacielem i nie jest to żaden wstyd, jak wiele osób uważa w naszym wieku. Możemy się bawić razem, możemy podróżować i w sumie możemy robić wszystko

- dodała młoda Wiśniewska.

- Lubimy dyskutować, nawet jeśli te dyskusje są czasem niełatwe

- wtrąciła Marta, podkreślając, że mama i córka musiały nauczyć się ze sobą rozmawiać, tym bardziej że obecnie razem pracują. Fabienne towarzyszy Mandarynie na wszystkich koncertach i występach. W rozmowie z nami Fabienne zdradziła, że w lipcu otrzyma wyniki matur i ma nadzieję wybrać się na ASP. Korzystając z okazji zapytaliśmy Fabienne wprost, czy nazwisko „Wiśniewski” bardziej pomaga, czy szkodzi.

- Nigdy nie uważałam, że mi szkodzi. To na pewno. A czy ludzie tk uważali, to jest już inna kwestia. No, wyzywali mnie przez pryzmat rodziców, imię, wygląd i tak dalej. Ale na pewno mnie trochę to bolało, ale nie zwracałam na to nigdy jakiejś większej uwagi i raczej stawałam w obronie swoich rodziców, niż udawałam, że nie słyszę. Nie lubię tego bardzo, bo uważam, że mam najlepszych rodziców, jakich mogłam sobie wymarzyć, więc nie pozwolę, żeby ktoś mówił na nich źle, jeżeli nie zna ich i też nie wie co przeżyli i do czego doszli. [...] Tak naprawdę (nazwisko - przyp.red) nigdy mi nie przeszkadzało.

- odpowiedziała córka gwiazdorskiej pary.

Fabienne Wiśniewska przez sławnych rodziców miała problemy w szkole

Nie zawsze było jednak tak kolorowo. Całkiem niedawno okazało się, żę Fabienne była zmuszona zmienić szkołę z powodu dręczenia i dogadywania.

- Zanim poznałam kolegów i koleżanki z klasy, na grupie szkolnej pojawiały się wyzwiska pod moim adresem. Wyzywali mnie nawet z powodu mojego imienia. Od tego się tak naprawdę to wszystko zaczęło

- zdradziła celebrytka.

Córka Wiśniewskich była dręczona i dogadywano jej każdego dnia. Przez to nastolatka musiała zmienić szkołę. Wszyscy patrzyli na nią przez pryzmat rodziców. Zanim poznała kolegów i koleżanki z klasy, na grupie szkolnej pojawiały się wyzwiska pod jej adresem. Wyzywali mnie nawet z powodu mojego imienia. Od tego się tak naprawdę to wszystko zaczęło

Sytuację komplikował fakt, że nauczyciele nie reagowali na przemoc ze strony rówieśników, a ona sama nie sygnalizowała problemów w szkole.

Córka Mandaryny i Michała Wiśniewskiego nie zdecydowała się wówczas opowiedzieć rodzicom o problemach w szkole. Zamiast tego zaczęła opuszczać lekcje, ale „pilnowała, żeby nie być nieklasyfikowaną i mieć przynajmniej 50 proc. obecności na zajęciach".

Najtrudniejszym do przyjęcia przez nią był fakt, że została oceniona z góry i ludzie wyciągali pochopne wnioski, opierając się na medialnych doniesieniach o jej rodzicach. Zaczęła też unikać osób, które stosowały wobec niej przemoc.

- Z jednej strony - niewiele mnie obchodziło, co mówią. Puszczam to mimo uszu, bo wiem, że to, co gadają, niczego nie zmienia w moim życiu. Ale z drugiej strony - takie dogadywanie dzień w dzień było trudne

- opowiedziała o szkolnych czasach Fabienne.

W końcu Mandaryna dowiedziała się nieobecnościach córki, a Fabienne musiała wyjaśnić, co się stało. Na szczęście Marta Wiśniewska stanęła w jej obronie. Najpierw poszła do szkoły, żeby porozmawiać z nauczycielami, a potem wspólnie podjęły decyzję o przeniesieniu do innej placówki.

Córka artystów przeniosła się do innej, prywatnej szkoły, w której, jak podkreśla, wszyscy byli do niej przyjaźnie nastawieni.

Fabienne zdradziła również, czy lubi swoje oryginalne imię. Celebrytka zdradziła, że stresuje się, kiedy ktoś publicznie je wypowiada. W szkole i na eventach często je przekręcano. Z drugiej strony, zdążyła się przyzwyczaić, chociaż kiedyś myślała już o zmianie i nawet dostała zielone światło od rodziców. Ostatecznie jednak zdecydowała się przy nim pozostać.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: wp.pl