Edyty Górniak nie spodziewała się takiego ciosu. Ochroniarz był bezlitosny
Edyta Górniak opublikowała na Instagramie relację, w której podzieliła się z fanami tym, co ją spotkało. Gwiazda nie spodziewała się otrzymać ciosu... od ochroniarza. "Nie wiem, co się dzieje z ludźmi" - żaliła się fanom.
Edyta Górniak zdradza, co ją spotkało. Ochroniarz nie miał litości
O Edycie Górniak od pewnego czasu częściej mówi się w kontekście jej kontrowersyjnych poglądów, a nie dokonań artystycznych. Gwiazda jakiś czas temu postanowiła poświęcić się swojej sferze duchowej i zgłębianiu tajemnic wszechświata. Nic dziwnego, że od pewnego czasu, wylewa się na nią fala krytyki za jej oderwane od rzeczywistości wypowiedzi.
Edyta Górniak od pewnego czasu przekonuje nas, że światem rządzą reptilianie, cyborgi, COVID to ściema, a ona sama ponoć żyje na ziemi od czterech tysięcy lat. Niedawno wokalistka przeżyła niemały dramat, który spowodował atak z jej bezpośredniego otoczenia. Jak relacjonowała gwiazda, jej własny ochroniarz był dla niej bezlitosny i nie dał jej taryfy ulgowej. "Nie wiem, co się dzieje z ludźmi" - relacjonowała piosenkarka swoim fanom w mediach społecznościowych.
Znany architekt odnowił dom Jerzego Połomskiego. "W tym domu nie ma drzwi, są same okna"Popularna wokalistka przyjechała na próbę zbyt tanim autem?
W poniedziałek 25 września Edyta Górniak przekazała fanom, że chciała pojechać na próbę z tancerzami... ale ochroniarz jej na to nie pozwolił. Jak tłumaczyła gwiazda, wszystko dlatego, że "była gorszym samochodem". Diwa uznała, że "gdyby była limuzyną, z pewnością zostałaby wpuszczona". Trudno stwierdzić, czy ochroniarz nie rozpoznał gwiazdy, ale pewne jest, że na próbę musiała udać się na piechotę.
Edyta Górniak całą sytuacją podzieliła się z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych i przestrzegła ich przed tym, aby nie przyjeżdżali do studia Agustina Egurolli... kiepskim autem.
Edyta Górniak ostrzega fanów przed studiem Agustina Egurolli
- Witajcie kochani, mam nadzieję, że macie fajny dzień. Pozwalam sobie zauważyć różne absurdy - ostatnio jakoś tak się mnożą. Przyjechałam na próbę z tancerzami. To jest bardzo duży teren tutaj i pan z ochrony nie chce nas wpuścić tylko dlatego, że jesteśmy gorszym samochodem, czyli tak zwanym pankiem. Gdybym miała limuzynę, to bym na pewno wjechała. Ale pankiem nie mogę. Muszę iść na piechotę kawał drogi od ochrony. Rozumiecie to, bo ja nie? Więc gdybyście kiedyś chcieli przyjechać do studia Egurroli, to nie można przyjechać gorszym samochodem, trzeba przyjechać lepszym - relacjonowała na Instagramie Edyta Górniak.