Edyta Górniak wybaczyła Maryli Rodowicz. Artystki pojawią się na scenie w Opolu
Dla nikogo nie jest tajemnicą, że od kilku lat Edyta Górniak i Maryla Rodowicz, dwie wielkie diwy polskiej sceny, były zwaśnione. Artystki publicznie atakowały się wzajemnie, wbijając kolejne szpile i zaostrzając konflikt. Wiele wskazuje na to, że w końcu udało im się zakopać topór wojenny i artystki wspólnie pojawią się na scenie podczas festiwalu w Opolu.
Edyta Górniak wkońcu pogodziła się z Marylą Rodowicz?
Edyta Górniak i Maryla Rodowicz we wspólnym występie? Jeszcze do niedawna było to kompletnie nie do pomyślenia. Tymczasem obie wokalistki pojawią się na jednej imprezie, a oprócz nich zaśpiewają również m.in. Doda i Justyna Steczkowska, z którymi mama Allana Krupy wciąż jest zwaśniona.
Tuż przed rozpoczęciem Festiwalu w Opolu Edyta Górniak udzieliła wywiadu, w którym zdradziła, że po latach wybaczyła Maryli Rodowicz, z którą kilka lat temu miała spięcie. W trakcie rozmowy wydało się jednak, że konflikt gwiazdy z Dodą i Justyną Steczkowską nadal trwa, choć artystki pojawią się na jednej imprezie.
Dziś zna go cała Polska. Poznajecie, kto jest na zdjęciu z młodości?Artystki były pokłócone od niemal dekady
Wygląda na to, że jest szansa na pogodzenie się wielkich gwiazd polskiej sceny muzycznej. Przypomnijmy, że Edyta Górniak i Maryla Rodowicz były skonfliktowane od 2015 roku, gdy starsza z gwiazd powiedziała, że jej młodsza koleżanka "jest niesamowitą wokalistką, o wielkim głosie i potencjale, ale... nie ma co śpiewać". W odpowiedzi na ten przytyk Edyta Górniak zwróciła uwagę na to, że choć Maryla Rodowicz postrzegana jest jako dama polskiej sceny, ona "trochę inaczej kojarzy damę pod kątem wypowiedzi".
- Zawsze miałam ogrom sympatii i szacunku dla pani Maryli. Ona natomiast kiedyś publicznie wypowiedziała się o mnie mocno kąśliwie. Ale wybaczyłam jej to. To już stara i nieaktualna historia - zdradziła Edyta Górniak rozmowie z portalem "Super Express".
Gwiazda mimo wszystko nadal pozostaje słócona z pozostałymi koleżankami z branży
Gwiazda ponadto zdradziła, że prywatnie lubi spotkać artystów polskiej sceny muzycznej za kulisami, gdyż większość z nich zna się bardziej z muzyki, niż "ze wspólnej herbaty". Wokalistka ubolewała, że niestety nigdy nie ma czasu na to, aby powiedzieć sobie coś więcej, niż "powodzenia" lub przekazać gratulacje.
- Zdążymy życzyć sobie powodzenia lub przekazać gratulacje. Wiem, że są czasem tzw. afterparty, ale niechętnie biorę w nich udział, bo wiele osób pali papierosy - dodała Edyta Górniak, nawiązując do spotkania podczas festiwalu w Opolu. Mimo pewnych postępów w naprawianiu relacji z innymi gwiazdami polskiej sceny wokalistka wciąż pozostaje zwaśniona z Dodą i Justyną Steczkowską - gwiazda podsumowała ich obecność w Opolu jako “wielką radość dla widzów”.
- Trzymam za wszystkich kciuki. Przed nami piękny wzruszający koncert 60. lat muzyki i słynnego festiwalu opolskiego. Festiwalu, który odbywa się w moim rodzinnym mieście i rozpoczął swoją niezwykłą historię, zanim jeszcze się urodziłam... Czy to nie jest magiczne i wzruszające? - zakończyła Edyta Górniak, ucinając temat nielubianych koleżanek z branży.
Źródło: Super Express