Uczestniczka programu „Nasz nowy dom” żyła w fatalnych warunkach. Pomogła Katarzyna Dowbor
Jedna z uczestniczek „Nasz nowy dom” żyła w fatalnych warunkach. Po poznaniu jej historii Katarzyna Dowbor nie mogła ukryć poruszenia. Pani Ania straciła swój lokal, następnie pożegnała męża oraz córkę, która zmarła na raka. Mieszkance Łodzi została jedynie wnuczka. Żyła w budynku, którego stan był tragiczny.
Pani Ania, która była uczestniczką programu „Nasz nowy dom” przeżyła serię dramatycznych wydarzeń. Przez wiele lat prowadziła bar. Wśród jej gości było wielu rowerzystów. W pewnym momencie właściciel budynku postanowił jednak wypowiedzieć umowę mieszkance Łodzi.
To był niestety dopiero początek tragicznej historii uczestniczki programu „Nasz nowy dom”. Zaraz po tym, jak właściciel budynku wypowiedział umowę o lokal, w którym pani Ania prowadziła bar, kobieta straciła męża. Wkrótce dowiedziała się też o poważnej chorobie córki.
Uczestniczka „Naszego nowego domu” pochowała córkę
Życie jednej z uczestniczek „Naszego nowego domu” w krótkim czasie zmieniło się w prawdziwy dramat. Pół roku po tym, jak pani Ania została bez męża, otrzymała wiadomość o chorobie córki, która rozpoczęła walkę z rakiem.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Niestety u córki pani Anny zdiagnozowano nowotwór złośliwy żołądka. Choroba była już na bardzo zaawansowanym etapie. Niedługo doszło do najgorszego, gdy okazało się, że pojawiły się przerzuty do szpiku kostnego i kości.
Ostatecznie pani Ania musiała pochować swoją córkę. W rozmowie z mediami kobieta przyznała, że śmierć własnego dziecka to jedno z najgorszych doświadczeń i nie życzyłaby nikomu takiego dramatu. Sytuacja zmieniła się bardzo dynamicznie.
Po serii tragicznych zdarzeń pani Ania została ze swoją wnuczką, stając się jej najbliższą rodziną. Uczestniczka programu przyznała, że wychowuje ją jak własną córkę. Obie mieszkały w bardzo trudnych warunkach.
Prowadząca „Nasz nowy dom” była wstrząśnięta warunkami, w jakich żyła pani Ania
Katarzyna Dowbor wraz z ekipą „Naszego nowego domu” pochyliła się nad losem pani Ani. Prowadząca popularny program stacji Polsat przyznała, że gdy zjawiła się na miejscu, była przerażona tym, w jakich warunkach żyje uczestniczka.
Dziennikarka ujawniła, że stan domu zagrażał życiu oraz zdrowiu pani Ani oraz jej wnuczki. Katarzyna Dowbor przyznała, że przez 7 lat pracy nad produkcją, nie widziała jeszcze tak zagrzybionego mieszkania.
Oprócz tego problemów było znacznie więcej – załamujące się podłogi, niefunkcjonujący piec i kłopoty z centralnym ogrzewaniem. Katarzyna Dowbor powiedziała, że łazienki oraz kuchni w tym domu tak naprawdę nie ma.
Na szczęście dziennikarka wraz z kolegami i koleżankami stanęła na wysokości zadania. Choć dom pani Ani wymagał generalnego remontu, to udało się i historia doczekała się szczęśliwego zakończenia. Wreszcie uczestniczka może żyć w normalnych warunkach.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
„Ze smutkiem przyjęliśmy z Agatą wiadomość”. Andrzej Duda o śmierci Witolda Kieżuna
-
Nagranie zachowania kandydatki PiS po wyborach w Rzeszowie. W sieci wielka dyskusja
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Radio ZET