Piotr Szczurowski 30.09.2022 19:54

"Chłopaki do wzięcia". Prawda o ślubie Jarusia wyszła na jaw. Wiadomo, co skłoniło go do ślubu

"Chłopaki do wzięcia". Jaruś to prawdziwy romantyk. Zdradził, co skłoniło go do ślubu

"Chłopaki do wzięcia"/Polsat

Jarosław "Jaruś" Mergner to bez wątpienia najpopularniejszy z "Chłopaków do wzięcia". Przez lata w programie szukał miłości i nie poddawał się mimo przeciwności. W końcu udało mu się trafić drugą połówkę i w kwietniu 2022 stanął na ślubnym kobiercu. Teraz zdradził, co skłoniło go do ślubu.

Jaruś od tak dawna szukał miłości, że wielu widzów traciło nadzieję na "happy end". Gdy już znalazł właściwą kobietę i postanowił związać się z nią na całe życie, uroczystość można było obejrzeć w telewizji i była szeroko komentowana w sieci. Nie da się ukryć, że nie obyło się bez kontrowersji. Widzów zaskoczyła przede wszystkim nieobecność matki pana młodego.

"Chłopaki do wzięcia". Jaruś zdradził, co skłoniło go do ślubu

Jarosław Mergner pod koniec ubiegłego roku oświadczył się Gosi, którą znał dość krótko. W kwietniu para stanęła na ślubnym kobiercu. Najpierw kontrowersje wzbudziła nieobecność jego mamy na ślubie, a potem fakt, że zdał swoje mieszkanie komunalne i przeprowadził się do małżonki do Żagania. Spekulowano, że w razie rozwodu, Jaruś zostanie bez dachu nad głową.

Czas mija, a związek bohatera "Chłopaków do wzięcia" wciąż trwa. Sam Jaruś poczuł się tak pewnie, że zaczął dzielić się w mediach społecznościowych radami, które mają pomóc innym znaleźć miłość. Przy okazji jednego z nagrań wyjawił, co tak naprawdę skłoniło go do ślubu z Gosią. Okazuje się, że jednym z impulsów były... ceny paliwa.

- Jak się kocha dziewczynę, no to tak najlepiej wziąć ślub i razem mieszkać i tyle. No tak na kocią łapę, to tak nie za bardzo, bo to wiadomo. Przyjeżdżać tak co weekend, to jest bez sensu, a wiadomo, paliwo kosztuje - wyjaśnił "chłopak nie-do-wzięcia".