Beata Kozidrak nagle przerwała koncert. Powodem niebezpieczna pogoda
Beata Kozidrak przerwała długo zapowiadany koncert, który odbył się w niedzielę 11 lipca we Wrocławiu. Piosenkarka nie miała wyboru. Wydarzenie musiało zakończyć się przed czasem z powodu trudnych warunków pogodowych. Uznano, że zgromadzonym fanom grozi niebezpieczeństwo. Artystka opublikowała już oświadczenie w tej sprawie.
Fani Beaty Kozidrak nie kryli rozczarowania tym, jak potoczył się niedzielny koncert. Piosenkarką już od dawna zapowiadała wydarzenie i – podobnie jak publiczność – czekała na powrót na scenę oraz żywy kontakt ze słuchaczami. Choć zapowiadała się świetna zabawa, niespodziewanie musiała zostać przerwana.
Wiele osób czekało miesiącami na to, by zobaczyć Beatę Kozidrak na scenie. Niestety w ostatniej chwili podjęto decyzję o przerwaniu koncertu. Impreza zakończyła się przed planowanym czasem, ponieważ – jak wyjaśniła później piosenkarka – burza zagrażała bezpieczeństwu zgromadzonych.
Wielki pech Beaty Kozidrak
Okazuje się, że załamanie pogody nie tylko dało się we znaki mieszkańcom wielu miast, ale pokrzyżowało plany także Beacie Kozidrak. Każdy, kto w niedzielę znalazł się pod sceną we Wrocławiu, liczył na fenomenalną zabawę z królową. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Wejście piosenkarki na scenę było bardzo żywiołowe. Artystka zaczęła prezentować swoje najbardziej znane przeboje. Nie musiała długo czekać na to, by dołączyła do niej publiczność, która znała teksty na pamięć. Relacja, która pojawiła się na jej Instagramie, pokazuje, że atmosfera była gorąca.
Wszystko wskazywało na to, że po długiej przerwie od koncertowania Beata Kozidrak nadal jest w bardzo dobrej formie. Nikt się nie spodziewał, że wydarzenie będzie musiała zostać nagle przerwana. Podczas załamania pogody zerwał się silny wiatr, który zrywał rozciągniętą na dachu folię.
Płachta miała chronić zespół piosenkarki przed deszczem. Warunki z minuty na minutę stawały się coraz trudniejsze. Wreszcie postanowiono zakończyć imprezę. Jak się okazało, to nie gwiazda wieczoru podjęła tę decyzję. Po wszystkim opublikowała oświadczenie.
Beata Kozidrak wyjaśnia decyzję
Na Instagramie Beaty Kozidrak pojawiło się wyjaśnienie. Artystka przyznała, że to organizatorzy zdecydowali o tym, by zakończyć koncert przed czasem. Według osób odpowiedzialnych za wydarzenie, nie było możliwości zapewnienia zgromadzonym fanom bezpieczeństwa.
– Jedyne, co można było zrobić, to przerwać koncert. Nikt nie czuł się bezpiecznie. Na szczęście wszystko zakończyło się bez uszczerbku na zdrowiu. Najważniejsze, że wszyscy wrócili cali do domu – napisała Beata Kozidrak.
Wokalistka nie ukrywała, że była rozczarowana zaistniałą sytuacją, ponieważ długo czekała na tę imprezę, a atmosfera była bardzo ekscytująca. Fani jednak byli wyrozumiali. Internauci przyznali, że warunki rzeczywiście były niepokojące.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Jastrząb Post; Instagram