Bawił miliony Polaków. Niewiele osób wie, co przeżył. "Chciałem się targnąć na życie"
Cezary Pazura od lat bawi Polaków z ekranu. Mało kto jednak wie, że w przeszłości spotkała go osobista tragedia. Pomimo tego, że dzisiaj wiedzie szczęśliwe życie u boku żony Edyty, nie zawsze było tak kolorowo. Jego pierwsza żona poddała się szponom nałogu, a następnie po prostu zniknęła. Został sam z małą córeczką, próbując nie dać się przeciwnościom losu.
Cezary Pazura tkwił w nieszczęśliwym małżeństwie
Cezary Pazura i jego przyszła żona, Żaneta, poznali się 1986 roku. Obydwoje brali udział w warsztatach aktorskich odbywających się w podwarszawskich Łazach. Ona miała wtedy 16 lat, a on 24.
- Tego samego dnia poszliśmy do łóżka, wieczorem Czarek mi się oświadczył, a rano chcieliśmy już wziąć ślub - powiedziała w jednym z wywiadów Żaneta. Zupełnie inaczej brzmiała wersja aktora.
- Jakiś czas potem spotkałem ją na Piotrowskiej i zaprosiłem na kawę. Na drugi dzień rano zapytałem, czy nie chciałaby zostać moją żoną, a ona tylko kiwnęła głową i powiedziała „uhm” - twierdził Cezary Pazura.
Pobrali się trzy lata później, gdy dziewczyna osiągnęła pełnoletność. Kilka miesięcy po ślubie przyszła na świat ich córeczka Anastazja. Szybko niestety pojawiły się problemy, które oddziaływały na przyszłość pary.
Żona Cezarego Pazury była uzależniona od narkotyków i alkoholu
Wydawało się, że tworzą idealną rodzinę. Mieli miłość, zdrowie, byli szczęśliwi. Niebywale szybko rosnąca sława Cezarego Pazury sprawiła, że jego żona zachłysnęła się tą popularnością. Nie mogła brylować z nim na salonie, ponieważ zajmowała się ich córką. Dodatkowo aktor często był w rozjazdach, bywał gościem we własnym domu. Samotnie spędzająca wieczory kobieta postanowiła szukać rozrywki w klubach: Bagdadzie i Dadzie. Były one wówczas bardzo modne i przyciągały mnóstwo ludzi.
Na początku wiadomo było, że Żaneta siadała w barze, dzierżąc drinka w ręku i rozmawiała z nieznajomymi. Później to niestety jej nie wystarczało. Alkohol, to było dla niej za mało. Zaczęła sięgać po mocniejsze używki. Otoczona wówczas męskim gronem, budziła ogromne kontrowersje wśród znajomych . Nie podobało im się, że Żaneta w taki właśnie sposób spędza czas, gdy jej mała córeczka zostaje z babcią.
Wreszcie Cezary Pazura dostrzegł problem żony. Zrozumiał, że kobieta znalazła się w szponach nałogu. Nie dawała sobie też rady z domowymi obowiązkami. - Gdy wyrzucał śmieci, zauważył, że za koszem, tam, gdzie szczotka, zmiotka i parę szmat, stała jakaś butelka. Alkoholu ciut ciut na dnie. “Co to za butelka?” - zapytał. “A, chyba wyrzucałam do kosza i nie wycelowałam”. A wczoraj, gdy wziął łyczek soku pomarańczowego żony, okazało się, że to wódka. “Jezu, tu jest alkohol”. “O matko, musiałam się pomylić”. Zaczął świadome poszukiwania. Domowe śledztwo. W rzeczach dziecka pół butelki wódki. “Co to?” - próbował się dowiedzieć. “Nie wiem, może to ta pani, co tu sprząta, zostawiła, nie mam pojęcia przecież”. I tak w kółko. Wszędzie znajdował pokitraną wódkę - możemy przeczytać w autobiografii Cezarego Pazury pt. “Byłbym zapomniał…”.
Aktor chciał wyrwać żonę ze szponów nałogu. Podjął natychmiastowe kroki, by tylko jej pomóc. Zapisał ją na terapię, niestety Żaneta nie uczęszczała na nią. Zaczęły się nieporozumienia, kłamstwa, a nawet bójki. Przełomowym okazał się dzień, w którym żona Cezarego Pazury, kompletnie pijana, przyjechała samochodem na jego plan zdjęciowy i spoliczkowała go przy wszystkich.
- W pewnym momencie on spogląda przez zaparowane szyby planowej stołówki i widzi coś dziwnego - jedzie jego samochód, złoty ford tempo, amerykańskie gówno, które ciągle się psuło, jedzie w kierunku więzienia na Smutnej w Łodzi. W końcu się zatrzymuje i wysiada z niego pijana Ż. Krzyczy: “Po co aferę robisz, wołasz sąsiadów, bydlaku jeden, prostaku”. Daje mu w twarz przy całej ekipie, wsiada do forda i odjeżdża. Znów zygzakiem - wspomina z przykrością Cezary Pazura.
Po tym wydarzeniu dostał ważną radę od kolegi. Powiedział mu on, że musi zacząć nowe życie . Dodał, że trzeba ratować dziecko. Wytłumaczył, że zabraniając żonie pić i ćpać, stanie się jej największym wrogiem.
Rozstanie Cezarego Pazury z żoną było burzliwe
Małżeństwo Pazurów trwało zaledwie 5 lat. Zakończyło się w niebanalny sposób, powiem żona aktora po prostu zniknęła. Z dnia na dzień, bez uprzedzenia, ucięła kontakt z najbliższymi . A wtedy Cezary Pazura musiał stanąć twarzą w twarz z problemami codziennymi. Musiał pogodzić wychowanie córki z pracą i wyjazdami, próbując dziewczynce zastąpić mamę.
- Nastka była ciągle ze mną, a ja przeżyłem taki szok, że nie jadłem i prawie nie spałem, bo jedno mrugnięcie córeczki stawiało mnie od razu na równe nogi. I wszystko musiało chodzić jak w zegarku. Córka była ze mną w teatrze, na próbach, w bufecie, garderobie, ciągle gdzieś pod pachą. Chodziliśmy na spacery, czytałem jej książki, usiłowałem gotować. Pamiętam prane w kółko, gotowane, suszone i prasowane pieluchy tetrowe - wyznał Cezary Pazura w jednym z wywiadów.
Anastazja Pazura, podczas rozmowy w “Kulisach sławy Uwagi TVN” wyznała, że ojciec sprawdził się bardzo dobrze, zastępując jej matkę. - Dzwonię do taty również z okazji Dnia Matki, bo jest dla mnie wszystkim - i tatą, i mamą. Ma mocno rozwiniętą kobiecą stronę. Jest bardzo wrażliwy, więc mi mamusiował z takimi rzeczami bardzo dziewczęcymi, kobiecymi. Chodziłam do niego z takimi sprawami - zdradziła córka Cezarego Pazury.
Co stało się z Żanetą? Jeszcze przez pewien czas zgłaszali się do Cezarego Pazury ludzie, którzy oczekiwali, że spłaci on długi swojej żony. Wielokrotnie próbował też ją odnaleźć. Bezskutecznie. Udało mu się ją znaleźć w jednym z ośrodków odwykowych . Ustalili warunki rozwodu i ostatecznie przeprowadzili go. Kilka lat temu pojawiła się informacja o tym, że Żaneta nie żyje. Okazało się to nieprawdą. Kobieta postanowiła jednak zawalczyć o siebie i wyszła z nałogu. Nie szukała niestety kontaktu z córką.
Cezary Pazura chciał popełnić samobójstwo
Sytuacja, która spotkała Cezarego Pazurę , była niezwykle dramatyczna. Sam, z dzieckiem pod pachą, ogrom obowiązków, kłopoty finansowe, to wszystko sprawiło, że aktor był w ogromnym dołku. - Byłem w okropnej sytuacji. Sam z dzieckiem, z długami. Chciałem się targnąć na życie. Uratował mnie mój przyjaciel, Olaf Lubaszenko - zdradził po latach Cezary Pazura.