Andrzej Piaseczny zdradził z kim mieszka. Dzień "zaczynamy od przytulania"
Andrzej Piaseczny w 5. odcinku 13. edycji "Tańca z gwiazdami" zaskoczył wszystkich wyznaniem, że jest maminsynkiem i... wciąż mieszka z mamą. W rozmowie z reporterem portalu Pomponik.pl uchylił rąbka tajemnicy.
Piosenkarz i juror tanecznego show zdradził, jak wygląda jego codzienność i, nie wprost, przyznał, że razem z mamą mieszka z nim również jego partner. Jak się dogadują jego najbliżsi?
Andrzej Piaseczny uchylił rąbka tajemnicy. Z kim mieszka?
Andrzej Piaseczny wiosną zeszłego roku zdecydował się potwierdzić to, czego domyślali się wszyscy, oficjalnie dokonując coming outu. Przy okazji zdradził nie tylko prawdę na temat swojej orientacji, ale oznajmił również, że w stałym związku od kilku lat. Zaskoczyło go to, że nikt o tym wcześniej nie wiedział.
- Chodzimy na zakupy, jesteśmy widoczni, mojego partnera się rozpoznaje i to nie wywołuje emocji - zdradził artysta.
Jakim cudem udało się tożsamość ukochanego utrzymać w tajemnicy? Wszystko dzięki temu, że Andrzej Piaseczny mieszka z bliskimi w małej miejscowości w Górach Świętokrzyskich, której nazwa pozostaje tajemnicą. Dzięki temu nie kręci się tam zbyt wielu fotoreporterów i nie ma komu przyłapać zakochanych podczas codziennych sprawunków.
- Mieszkam na wsi od 20 lat. Mam to szczęście, że nie jestem człowiekiem samotnym, moja relacja jest przyjemnym związkiem, który trwa od kilku lat i liczę na to, że to się uchowa. Mieszkam w małej społeczności, tam nie da się postawić muru, za którym nic nie widać - zdradził juror "Tańca z gwiazdami".
W najnowszym odcinku tanecznego show Andrzej Piaseczny zdradził trochę więcej na temat swojej "sytuacji mieszkaniowej".
- Moja mama, która ogląda każdy odcinek, mówi zawsze: dobrze, dobrze, ale dlaczego tak wysoko oceniasz? Zawsze byłem maminsynkiem, ale tym razem mamy nie posłucham - powiedział, oceniając jeden z tańców.
Andrzej Piaseczny zdradził, dlaczego mieszka z mamą
- Mama jest starszą panią i mieszka ze mną od wielu, wielu lat. Jest po ciężkiej chorobie, którą przeżyliśmy wspólnie, więc to cud, że jest ze mną. To chyba naturalne, mama nie dałaby rady, mieszkając sama, a ja zawsze byłem trochę maminsynkiem. Nie wydaje mi się, żeby powiedzenie tego publicznie było czymś złym. Rodzice zajmują się nami, kiedy jesteśmy oseskami, a potem my jesteśmy im winni opiekę - zdradził wokalista.
- Mój tata nie żyje długie, długie lata, wiec mama została przygarnięta do mnie do domu. Dobra, powiem to: wiesz, od czego zaczynamy dzień? Zbieramy się na śniadanie nie wcześniej niż 10:30, chyba że muszę gdzieś wyjechać bardzo rano, wtedy uzgadniamy, czy jest sens podnosić się tak wcześnie, ale do czego zmierzam… Zaczynamy od przytulania się, nie od śniadania. Serdecznie polecam, podobno, kiedy ludzie się przytulają, świat jest piękniejszy - dodał Andrzej Piaseczny.
Dodając "dwa do dwóch", można stwierdzić, że Andrzej Piaseczny mieszka z mamą i partnerem. Artysta nie chciał jednak zdradzić, jak dogadują się jego najbliżsi. Zapewnił jednak, że nie dochodzi do "darcia kotów".
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
"Taniec z gwiazdami". Kto odpadł w 5. odcinku? Kobieca część widowni może być rozczarowana
"Pytanie na śniadanie". Gość nagle założył kobiecą bieliznę. Interweniowała Izabella Krzan
Źródło: pomponik.pl