Aktorka z "M jak miłość" niemal zmarła po stracie ciąży. Niebywałe, co powiedział jej ksiądz
Gabriela Oberek to aktorka znana z seriali takich jak "M jak miłość" i "Prawo Agaty". Po śmierci ciężarnej Doroty z Nowego Targu postanowiła zabrać głos i opowiedziała swoją dramatyczną historię z czasu, gdy straciła pierwszą ciążę.
Gabriela Oberek postanowiła podzielić się z internautami swoją tragedią
Słowa aktorki zaszokowały wielu internautów. Gabriela Oberek przez kilka tygodni musiała nosić ciążę z obumarłym płodem. Gdy wszyscy zakładali, że wkrótce zostanie mamą, ona już wiedziała, że jej dziecko nie żyje.
Gabriela Oberek postanowiła podzielić się swoją tragiczną historią po wstrząsającej śmierci ciężarnej Doroty z Nowego Targu, która zmarła, bo lekarze w pierwszej kolejności postanowili ratować jej dziecko. Gdy okazało się, że dla malucha nie ma ratunku, dopiero wtedy przystąpili do walki o życie matki... wtedy było na to już zbyt późno.
Po tym, jak informacja o śmierci Doroty z Nowego Targu trafiła do mediów, Ogólnopolski Strajk Kobiet zorganizował w wielu miastach demonstracje pod hasłem "Ani jednej więcej". Akcję postanowiły wesprzeć również osobistości znane z show-biznesu. Głos w sprawie postanowiła zabrać, m.in. Gabriela Oberek, znana z seriali takich jak " M jak miłość ", "Przyjaciółki" i "Prawo Agaty". Aktorka podzieliła się wstrząsającą historią sprzed lat, gdy nie tylko straciła ciążę, ale przez kilka tygodni chodziła, nosząc w sobie martwe dziecko.
Ksiądz "wybaczył jej", że nie doniosła ciąży. Aktorka była zdruzgotana
36-latka przez kilkanaście dni musiała nosić w sobie obumarły płód, ponieważ żaden z lekarzy nie chciał jej przyjąć. Sugerowano, aby wzięła jakieś "tabletki" i czekała spokojnie w domu, aż jej ciało się "oczyści".
- Odmówiłam. Po kilku tygodniach wylądowałam na oddziale ginekologii i tak miałam wywoływany poród, a potem przez 12 godzin zostałam sama z gorączką - wspominała aktorka w swojej poruszającej relacji.
Kobieta nie mogła liczyć na pomoc specjalistów. Co więcej, gdy ledwie żywa leżała w szpitalu po stracie ciąży, w pewnym momencie podszedł do niej duchowny, który postanowił ją "pocieszyć".
- Rano przyszedł ksiądz i powiedział, że za wszystko mnie rozgrzesza, bo przeniosłam najcięższy w życiu krzyż... Ostatnie, o czym wtedy marzyłam, to "rozgrzeszenie" w poczuciu jakbym zawiniła. Długo po tym uważałam, że Boga nie ma, ale dziś uważam inaczej - wspominała w swoim wpisie aktorka.
Tragiczna historia Gabrieli Oberek miała miejsce jeszcze przed zaostrzeniem przepisów
Gabriela Oberek w swojej relacji podkreśla, że ta tragiczna historia miała miejsce jeszcze przed wprowadzeniem ustawy zaostrzającej przepisy aborcyjne i jej zdaniem podobne sytuacje obecnie dzieją się jeszcze częście j.
- Żyję, choć miałabym wiele do powiedzenia co dzieje się z głową "po wszystkim". Wiele dziewczyn nie miało tyle szczęścia. Szczęścia? Czy to dobre słowo? Nie wiem. Warto o tym wszystkim jednak mówić . Nieważne kto będzie "u góry". Hasła: "rodzić po ludzku", "ratować życie" powinny być rzeczywistością, a nie czymś, o co prosimy na ulicach - zakończyła swój wpis gwiazda “ M jak miłość ”.