Prawo i Sprawiedliwość przystępuje do wyborczej ofensywy. Mimo iż kampania wyborcza się nie rozpoczęła, w ostatnich dniach mogliśmy usłyszeć o szumnych obietnicach Jarosława Kaczyńskiego odnośnie podwyższenia świadczenia 500 plus, darmowych autostrad, leków. Jak informuje wyborcza.biz.pl, niedługo ma pojawić się także deklaracja odnośnie przyszłorocznej waloryzacji świadczeń emerytalnych.
PiS składa szumne obietnice przedwyborcze
Kilka dni temu, podczas “ula programowego PiS”, Jarosław Kaczyński na dobre włączył się w walkę o utrzymanie władzy podczas zbliżających się, jesiennych wyborów w Polsce. Szef partii rządzącej obiecał, że 500 plus zamieni się w 800 plus . Padła konkretna data i nie będzie zaskoczeniem, że wypada ona już po wyborach.
Poza obietnicą większych świadczeń socjalnych, prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że opłaty na państwowych autostradach zostaną zniesione . Dodatkowo padła deklaracja o darmowych lekach dla wszystkich emerytów oraz młodzieży do 18. roku życia. Te udogodnienia także miałyby zostać wprowadzone w życie dopiero po wyborach.
Sprawę komentował minister zdrowia, Adam Niedzielski. - Celujemy na 1 stycznia, ale też przymierzamy się, czy ewentualnie nie byłoby możliwości wcześniejszego wprowadzenia tego programu. Na razie analizujemy taki wariant, żeby potencjalnie w ostatnim kwartale 2023 r. wprowadzić darmowe leki dla dzieci i seniorów, ale tak jak mówię, decyzja jeszcze nie zapadła - tłumaczył polityk w programie "Gość Wiadomości" na antenie TVP Info.
W poniedziałek do Biedronki ustawią się kolejki. Kultowy produkt znowu w sprzedaży
CZYTAJ DALEJPiS obieca jeszcze większą waloryzację emerytur?
Jak informuje portal wyborcza.biz.pl, Prawo i Sprawiedliwość chce także przekonać polskich seniorów do oddania głosu w jesiennych wyborach na partię Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o przyszłoroczną waloryzację rent i emerytur. - O wysokości waloryzacji decydują dwa wskaźniki z poprzedzającego roku: inflacja w gospodarstwach emeryckich (czyli podwyżki cen towarów, które kupują emeryci) i nie mniej niż 20 proc. realnego wzrostu płac (czyli podwyżek, które dostają pracownicy) - czytamy w portalu.
- Jak ustaliliśmy, PiS niedługo ogłosi, że w przyszłym roku waloryzacja będzie wyższa, bo zamiast podwyżki o 20 proc. realnego wzrostu płac wskaźnik ten wyniesie tym razem aż 50 proc. - dodają dziennikarze Wyborczej.
Ekspert komentuje potencjalny pomysł PiS
Do doniesień odniósł się dr Antoni Kolek, szef Instytutu Emerytalnego. Zdaniem eksperta, osoby, które pobierają aktualnie świadczenie emerytalne w wysokości 3,5 tys. zł brutto, mogą po wprowadzeniu propozycji PiS liczyć na zwiększenie emerytury o kilkadziesiąt złotych.
- Proponowane rozwiązanie jest trudne do oceny, gdyż nie znamy jeszcze realnego wzrostu wynagrodzeń. W 2022 r. mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy inflacja "pożarła" cały wzrost wynagrodzeń, więc wskaźnik ten nie był brany pod uwagę do ustalania wysokości waloryzacji. Należy jednak przyjąć, że jeśli realny wzrost wynagrodzeń wyniesie w tym roku 2 proc., to koszt waloryzacji w wyniku propozycji PiS zwiększy się w 2024 r. o blisko 1 mld zł - komentował dr Antoni Kolek w rozmowie z dziennikarzami.
Źródło: wyborcza.biz.pl/ Goniec.pl
Premier reaguje na rosyjskie wymagania zwrotu ziem i pieniędzy. "Zagrywka propagandowa"
CZYTAJ DALEJ
Lech Wałęsa zdradził, jaką ma emeryturę. Padła konkretna kwota. "Nie starcza"
CZYTAJ DALEJ
