Kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego. Jeden ruch Andrzeja Dudy mógłby rozwiązać problem?
W politycznych kuluarach pojawił się intrygujący pomysł na wyjście z patowej sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zarówno przedstawiciele PiS-u, jak i opozycji zaczęli dyskutować na temat scenariusza, w którym prezydent odegrałby kluczową rolę. Zgodnie z tym pomysłem, jeden ruch Andrzeja Dudy mógłby rozwiązać kryzys.
Rozwiązanie kryzysu wokół TK coraz bliżej?
W politycznych kuluarach pojawił się niezwykły pomysł na rozwiązanie patowej sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego. Co ciekawe, zarówno przedstawiciele PiS-u, jak i opozycji zaczęli dyskutować na temat scenariusza, w którym prezydent odegrałby kluczową rolę. Według tego pomysłu jeden ruch Andrzeja Dudy mógłby rozwiązać kryzys. Miałoby to miejsce poprzez wycofanie wniosku z Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego ustawy o Sądzie Najwyższym, którą Sejm uchwalił na początku roku. Ustawę poparli politycy PiS-u, podczas gdy parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej, PSL-u i Lewicy wstrzymali się od głosu, co stanowi ciekawy fakt.
Ustawa, która miała na celu przeniesienie sądownictwa dyscyplinarnego z Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN do Naczelnego Sądu Administracyjnego i wprowadzenie zmian w testach bezstronności sędziów, miała umożliwić odblokowanie funduszy unijnych dla Polski przez Komisję Europejską. Jednakże prezydent nie zaakceptował ustawy, zgłaszając swoje wątpliwości co do jej zgodności z konstytucją. W konsekwencji Andrzej Duda skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Decyzja ta spowodowała, że ustawa nie weszła w życie, blokując ponownie możliwość uzyskania unijnych środków przez Polskę. Trybunał Konstytucyjny ma wydać decyzję odnośnie do konstytucyjności ustawy o Sądzie Najwyższym 30 maja.
Nagranie z polskiej komunii bije rekordy popularności. 9-latka zaczarowała swoim głosemKluczowa jest rola prezydenta
W patowej sytuacji związanej z Trybunałem Konstytucyjnym pojawił się problem. Część sędziów podważa legitymację obecnej prezes TK i domaga się jej odwołania, co utrudnia zwołanie pełnego składu sędziów TK koniecznego do wydania orzeczenia ws. ustawy o SN. Z tego powodu prominentni politycy PiS-u są wściekli, ale w ostatnich dniach pojawił się prosty pomysł, który mógłby rozwiązać sytuację: Andrzej Duda wycofuje wniosek z TK i podpisuje ustawę o SN lub kieruje ją do TK ponownie, ale w trybie kontroli następczej, co umożliwiłoby jej obowiązywanie. Co ciekawe, taki scenariusz zaczął krążyć wśród polityków PiS-u w Sejmie, ale został również podchwycony przez opozycję, m.in. przez prezesa PSL-u Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Jeśli Trybunał Konstytucyjny nie rozstrzygnie sporu w ciągu kolejnego miesiąca, to prezydent ma prawo wycofać swój wniosek. Może też podpisać ustawę i ponownie ją przesłać do TK w trybie kontroli następczej. Pałac Prezydencki stanowczo zaprzeczył jednak, że Andrzej Duda bierze taki krok pod uwagę. Według źródeł bliskich prezydentowi wątpliwości konstytucyjne wobec ustawy o Sądzie Najwyższym nadal istnieją, a nie ma gwarancji, że po jej wejściu w życie Komisja Europejska odblokuje środki unijne dla Polski. Ponadto, wykonanie takiego ruchu nie jest możliwe z punktu widzenia prawa.
Andrzej Duda jest poirytowany całą sprawą
Według nieoficjalnych źródeł w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda jest jednocześnie zdenerwowany i zażenowany trwającym konfliktem w Trybunale Konstytucyjnym. Politycy obozu rządzącego, w tym Zbigniew Ziobro i jego zwolennicy, publicznie wezwali prezydenta do zaangażowania się w rozwiązanie sporu w TK. Z Pałacu Prezydenckiego słyszymy jednak, że prezydent nie zamierza bezpośrednio wpływać na Trybunał Konstytucyjny.
Duda ma być również sceptyczny wobec pomysłu partii rządzącej, dotyczącego zmniejszenia składu TK z 11 do 9 sędziów poprzez nowelizację ustawy. Szef gabinetu głowy państwa minister Paweł Szrot publicznie uznał ten pomysł za prowizoryczne rozwiązanie, które nie dotyka istoty problemu.
Źródło: WP