Duża wpadka Andrzeja Dudy, naprawdę zrobił to na powitaniu Zełenskich. Eksperci nie mieli litości
Andrzej Duda jest politykiem, który ma dość "plastyczne" podejście do zasad protokołu dyplomatycznego. To, że pochodzi do nich z dużą swobodą, pokazał również podczas oficjalnego spotkania z prezydentem Wołodymirem Zełeńskim. Zachowanie Pierwszej Pary wobec gości z Ukrainy zostało poddane surowej ocenie Ireny Kamińskiej-Radomskiej z "Projektu lady".
Wołodymir Zełeński w Polsce. Andrzej Duda złamał protokół dyplomatyczny
Oficjalna wizyta Wołodymira Zełeskiego w Polsce była szeroko komentowana przez krajowe i zagraniczne media. Obaj prezydenci znają się już długo i nie jest tajemnicą, że pałają do siebie sympatią. Ta zażyłość spowodowała, że Andrzej Duda dopuścił się serii nieprawidłowości podczas pierwszego przywitania swoich gości. Polski przywódca wykazał się tendencją nie tylko do naginania zasad na potrzeby polskich tradycji, ale nie ukrywał przy tym prywatnych preferencji. Czy jego zachowanie rzeczywiście zasługuje na krytykę?
"Chłopaki do wzięcia". Ryszard "Szczena" Dąbrowski zostanie bezdomny? Jego dom nagle zniknąłWołodymir Zełeński w Polsce. Andrzej Duda oceniony przez ekspertkę od savoir-vivre
Okazuje się, że tak nietypowe i wylewne powitanie, jakie Zełeńskiemu zgotował prezydent Polski, wcale nie musi być ocenione negatywne. Mimo tego, że złamano wiele zasady protokołu. Ten zezwala np. jedynie na uścisk dłoni, a Andrzej Duda pozwolił sobie na nieco więcej. Przytulił Wołodymira Zełeńskiego, a jego żonę pocałował w rękę, uprzednio się jej kłaniając.
- Obie formy są niewłaściwe. Zarówno powitanie "na misia" z Prezydentem Zełenskim, jak i powitanie przez pocałunek dłoni Pierwszej Damy Ukrainy. Według protokołu dyplomatycznego możemy sobie pozwolić na jeden kontakt fizyczny, którym jest uścisk dłoni - oceniła Irena Kamińska-Radomska dodając, że ze względu na szczególne okoliczności takie "ludzkie" odruchy nie powinny być krytykowane.
- Jeżeli w takiej sytuacji odbywa się to spotkanie, jakim jest wizyta Prezydenta Ukrainy podczas wojny, to rzeczywiście można delikatnie zmienić tutaj formę. To przytulenie Prezydenta Ukrainy może oznaczać po prostu wsparcie w tej trudnej, dramatycznej sytuacji. Nie trzeba w tym przypadku sztywno trzymać się zasad protokołu. To powitanie jest akceptowalne. To też okazanie troski dla człowieka. To, że ktoś jest prezydentem, nie zmienia faktu, że to jest po prostu zwykły człowiek, który też ma swoje emocje. Przytulenie człowieka w trudnej sytuacji jest czymś dobrym. Bardzo mi się to podobało - recenzuje gwiazda "Projektu lady" w rozmowie z portalem Pudelek.
Jest jednak coś, co nie nawet wtedy nie powinno mieć miejsca. Mowa o geście pocałowania dłoni Pierwszej Damy Ukrainy przez Andrzeja Dudę. Ta typowo polska tradycja spotyka się z coraz mniejszym poparciem w naszym kraju. Uważa się ją za przestarzałą. Jeśli wykonuje ją prezydent, pozostaje jeszcze więcej niesmaku ze względu na to, że przed muśnięciem dłoni musi on głęboko się ukłonić, a to nie przystoi głowie państwa. -Żaden prezydent nie powinien skłaniać się (...) To nie powinno się wydarzyć - skwitowała stanowczo Irena Kamińska-Radomska.
Wołodymir Zełeński w Polsce. Jak wypadły Pierwsze Damy?
Agata Duda i Ołena Zełeńska zaprezentowały się w kreacjach zdefiniowanych przez mocny akcent kolorystyczny. Stylistka gwiazd, Ewa Rubasińska-Ianiro w rozmowie z Faktem oceniła ich występ podczas misji dyplomatycznej.
- Prezydentowa Ukrainy miała dużo skromniejszą kreację, ale biorąc pod uwagę kreację jej męża i okoliczności wizyty, widać, że znakomicie wyczuła ten moment i czas. Także dobór koloru, który nie jest bardzo ciemny, ale też nie jest krzyczący i dowodzi, że Ołena ma dużą klasę i wyczucie taktu - czytamy w tabloidzie. Jak w tym porównaniu wypadła Agata Duda? W opinii ekspertki równie dobrze, acz odrobinę zbyt wyzywająco.
- To taka diorowska klasyka w bardzo dobrym guście. Adekwatnie do stroju męża, który włożył bardzo elegancki garnitur z bardzo eleganckim krawatem. Powiedziałabym nawet, że krawatem takim trochę bardziej na raut (...) Ja bym trochę stonowała ten kolor, natomiast nie jest to żadne uchybienie. Nasza prezydentowa lubi sobie czasami zagrać kolorem. Troszeczkę lepiej wyszło to Zełenskiej, która obracając się w sferze mocnego koloru, nie wybrała takiego mocno krzykliwego. Wysokość naszej prezydentowej i długość sukni sprawiają, że kolor zaczyna ciążyć tej kreacji - czytamy w Fakcie.
Źródło: Pudelek, Fakt